Jak wygląda rzeczywistość na Uniwersytecie Warszawskim
Ujawniamy, przyzwolenie UW na antyklerykalizm i pochwała antyfaszyzmu, który według wielu ważnych osób na świecie to ruch terroryzujący. Na swoich stronach wzywają do siłowej rozprawy z szeroko pojętą prawicą, a pracownicy UW to pochwalają.
Do zarzutów sprawy poruszonej przeze mnie dochodzi także zakłócanie wykładu naukowego ks. prof. Klocha z UKSW.
W tej sprawie opiniowali dr hab. Piotr Laskowski i wymieniony przeze mnie w materiale dr Lech Jaworski. Co na to UW:
„Obie opinie bardzo pozytywnie oceniały osobę i aktywność, zarówno naukową, jak i społeczną, p. Słowińskiego. Do do tej ostatniej sfery aktywności podkreślone zostały pozytywne w ocenie autorów opinii działania, jakie podejmowane są w ramach SKA, wiążąc to zarazem z pozytywną oceną działalności SKA [Studenckiego Komitetu Antyfaszystowskiego]. Odnosiły się także krytycznie do treści postawionych p. S. Słowińskiemu zarzutów, nie widząc dla nich uzasadnienia.”
„Pozytywna opinia” w kontekście bijatyki z policją pod kurią, wdzierania się na kampus przy śpiewie Międzynarodówki czy chodzenia na manifestacje z komunistycznym zbrodniarzem w klapie…
Posłuch i wybór kogoś takiego do komisji dyscyplinarnej właśnie dowodzi istnienia ideologicznego układu w organach władz UW.
Obecna na przesłuchaniu Słowińskiego była także, co ciekawe, p. Agata Diduszko!
Prof. Magdalena Środa zeznawała na korzyść oskarżonego.
W końcowej fazie pisma b. polityk PO (rzecznik dyscyplinarny), a teraz Porozumienia J. Gowina stwierdził, że takie zachowania są pod debatę. Zakłocanie wykładów i skrajnie antykatolickie treści są pod debatę według rzecznika…
Cóż, codzienność UW.
Tylko że to lewa strona mówi, że jest tą prześladowaną. Dziwne, że za prześladowanymi stoją profesorowie i komisje, co nie?