Kontrowersyjna inwestycja w Puszczy Noteckiej na obszarze chronionym Natura 2000, o której głośno było w ubiegłym roku w mediach, już nie tylko wzbudza zainteresowanie prokuratury ze względu na prowadzenie budowy zagrażającej naturalnemu środowisku z naruszeniem prawa, ale pojawił się jeszcze jeden wątek w śledztwie – chodzi o źródła jej finansowania.
Sprawa dotyczy całkiem pokaźnej kwoty. Jak czytamy w portalu money.pl inżynier Marcin Gajzler, który na zlecenie prowadzących postępowanie wycenił jeszcze w 2019 roku koszt budowy zamku w Stobnicy w stanie surowym, ocenił koszt dotychczasowych prac łącznie na 129,6 mln zł, a biorąc pod uwagę te, które pozostały jeszcze do wykonania, wartość końcową inwestycji na kwotę trzykrotnie wyższą.
Z ustaleń śledczych wynika, że inwestycja mogła być finansowna pieniędzmi pochodzącymi z nielegalnych źródeł, bowiem jej inwestor, poznańska spółka DJT nie dysponowała tak dużymi środkami i co ciekawe ,,otrzymała przelew z firmy zarejestrowanej na Cyprze”.
Jak donosi portal zachod.pl Prokuratura Regionalna w Poznaniu zajmująca się sprawą przekazała wątek śledztwa dotyczący pochodzenia środków na finansowanie budowy Prokuraturze Okręgowej w Zielonej Górze, która wraz z funkcjonariuszami Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie będzie kontynuować wszczęte śledztwo.
Trwa już analiza zebranego podczas prowadzonego dotychczas postępowania materiału dowodowego. Przestępstwo prania brudnych pieniędzy jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Jak na razie nikomu nie postawiono jeszcze zarzutów.
Opracowanie BC
Źródło: