Istniała pełna wiedza o agenturalnej działalności Jolanty Lange – Piotr Woyciechowski w PR24 (audio)

Katowicki IPN podjął umorzone w 2006 r. śledztwo w sprawie śmierci założyciela i duchowego ojca oazowego Ruchu Światło-Życie ks. Franciszka Blachnickiego.

Duchowny zmarł w 1987 r. w niemieckim Carlsbergu. W latach 1984 – aż do momentu swojej śmierci ks. Franciszek Blachnicki był bezpośrednio inwigilowany przez parę agentów komunistycznego wywiadu cywilnego Jolantę (przyp. red. obecnie Lange) i Andrzeja Gontarczyków („Panna” i Yon”).

„Dyrygent Urban”

Małżeństwo Gontarczyków zostało przerzucone przez wywiad PRL do RFN na zasadzie łączenia rodzin, gdzie w 1983 uzyskali niemieckie obywatelstwo. Udało się im zdobyć zaufanie ks. Blachnickiego i przeniknąć do kierowniczych struktur polonijnych organizacji antykomunistycznych w Carlsbergu.

Gontarczykowie uciekli do Polski przez Węgry w 1988, tuż przed ich aresztowaniem w związku z podejrzeniem prowadzenia szpiegowskiej działalności na terenie RFN. Powrót małżeństwa Gontarczyków stał się dla władz PRL pretekstem do zorganizowania akcji propagandowej wymierzonej przeciwko Radiu Wolna Europa, organizacji Chrześcijańska Służba Wyzwolenia Narodów oraz osoby nieżyjącego już ks. Franciszka Blachnickiego.

– Pod kierunkiem kanalii, jaką jest Jerzy Urban, przeprowadzono szopkę. Osią było małżeństwo Lange, które wróciło z emigracji, utyskując na Radio Wolna Europa i ośrodek w Carlsbergu, który miał nienawistnie zwalczać PRL i władze komunistyczne. Jerzy Urban był dyrygentem tej orkiestry, w jej ramach nagrano dwa programy telewizyjne z małżeństwem Gontarczyków. Wykorzystano także tygodnik „Polityka”. Autor artykułu pod oczekiwania SB Wojciech Markiewicz nadal znajduje się w stopce redakcyjnej tygodnika – powiedział Piotr Woyciechowski.

Gość Polskiego Radia 24 przypomniał, że kilkadziesiąt lat później Jolanta Lange założyła stowarzyszenie Pro Humanum.

– Znane w Warszawie, finansowane przez Hannę Gronkiewicz-Waltz i prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Wśród założycieli tego stowarzyszenia jest Agnieszka Wołk-Łaniewska, wieloletnia współpracownica Jerzego Urbana w tygodniku „Nie”. Wcześniej była redaktor naczelną „Trybuny”, organu prasowego SdRP i SLD oraz Sputnika, kremlowskiej tuby propagandowej. Te panie spotykają się w ramach stowarzyszenia Pro Humanum. W pewnym sensie klamrą zamyka się historia rozpoczęta na konferencji prasowej Jerzego Urbana –  tłumaczył ekspert ds. służb specjalnych.

„Tęczowy sposób życia”

W latach 90. Jolanta Lange działała w strukturach SdRP i SLD. Była współpracownikiem Danuty Waniek, minister obrony narodowej w rządzie Józefa Oleksego. Zaangażowała się w ruchy proaborcyjne i skrajnie feministyczne. Obecnie, w ramach Pro Humanum organizuje akcje, które odnoszą się do ruchów LGBT, promują tęczowy sposób życia.

O Jolancie Lange ponownie zrobiło się głośno w sierpniu 2019 roku, gdy obok niej podczas Warszawskich Dni Różnorodności wystąpił prezydent stolicy Rafał Trzaskowski.

– Akcja była współfinansowana przez Warszawę. Antywartości związane z promocją homoseksualizmu, afirmowanie modeli sprzecznych z prawem naturalnym autoryzował prezydent Trzaskowski. Obok niego stała Jolanta Lange. W tym czasie istniała pełna wiedza na temat roli Jolanty Lange w niszczeniu Kościoła katolickiego i rozpracowywania księdza Franciszka Blachnickiego, jej dwuznacznej roli w zgładzeniu lub nie kapłana. Pracy na rzecz aparatu represji państwa komunistycznego – podsumował Woyciechowski.

Natomiast w 1997 roku Jolanta Lange została odznaczona przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego Srebrnym Krzyżem Zasługi.  

Więcej w nagraniu.

Audycja: „Stan rzeczy”
Prowadzący: Rafał Dudkiewicz
Gość: Piotr Woyciechowski 
Data emisji: 29.05.2020
Godzina emisji: 19.06

Dodaj komentarz


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.