Media od lat zabijanie nienarodzonych dzieci nazywają „aborcją”. Jest to jawne zakłamywanie rzeczywistości. Konsekwencją jest kształtowanie kolejnych pokoleń, które nie znają prawdy o tym zbrodniczym procederze.
Oswajanie społeczeństwa z zabijaniem nienarodzonych dzieci to ściśle określona strategia. Wdrażana jest przez medialne lobby w trzech planach – mówi medioznawca, dr hab. Hanna Karp.
– To jest czysta retoryka, a więc możemy usłyszeć różnego rodzaju nazwy, terminy, pojęcia, które zastępują sam termin aktu, który w rzeczywistości jest zamachem na życie ludzkie w łonie matki – zaznacza dr hab. Hanna Karp.
Chodzi o sformułowania jak „aborcja”, „zabieg usuwania ciąży” czy drastyczny przykład „skrobanka”. Drugi plan to utrwalenie terminów w pamięci odbiorców. Trzeci to zdjęcie odpowiedzialności z tych, którzy biorą udział w zabijaniu nienarodzonego dziecka.
– To są potencjalni rodzice (ojciec i matka), jest to sfera publiczna, która to akceptuje i personel medyczny, jak również i sam lekarz, który w tym uczestniczy – dodaje medioznawca.
Takie działania prowadzą do zniekształcenia obrazu dziecka w łonie matki, zwłaszcza u młodych ludzi – podkreśla prof. Janusz Kawecki, członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
– Wprowadza się nas w nieprawdę, każąc uwierzyć młodym wchodzącym w życie, że to jest ich prawda – zaznacza prof. Janusz Kawecki.
Problem zakłamywania rzeczywistości widać też w internecie. Są strony internetowe, które tłumaczą, że zabicie nienarodzonego dziecka jest prawem kobiety. Ponadto zachęcają i wskazują, w jaki sposób można dokonać morderstwa. [więcej]
Tym samym nurtem kierują się media społecznościowe – mówi dr Jolanta Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy.
– Wiemy, że główne portale społecznościowe, jakimi są: Facebook, Google, Amazon, Apple czy Microsoft. (…) mają po prostu swój światopogląd – wskazuje dr Jolanta Hajdasz.
Nie ma nad nimi kontroli i mogą udostępniać dowolne treści. Najczęściej liberalno-lewicowe. Takie, które czasem morderstwo nazywają zabiegiem. To jest niezgodne z polskim prawem – podkreśla Jolanta Hajdasz.
– Dlaczego np. nielegalne w Polsce zabiegi „aborcji” są szeroko promowane i nikt nie robi wyłączeń kont np. na Facebooku czy na innych mediach społecznościowych, które oferują tego typu pomoc niezgodną z prawem, nielegalną w Polsce? – dodaje dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy.
Aby z tym walczyć, konieczne jest uświadamianie społeczeństwa i pokazywanie prawdy o zbrodni, jaką jest tzw. aborcja.
Za: TV Trwam News