W kwietniu tego roku Wirtualna Polska ujawniła fakty dotyczące lotu prezydenta Andrzeja Dudy z Zielonej Góry do Warszawy, po spotkaniu wyborczym w lipcu ubiegłego roku z Lubuszanami w Nowej Soli, przed II turą wyborów prezydenckich, który zgodnie z obowiązującymi przepisami nie powinien się odbyć. Stenogramy rozmów prowadzonych w komunikatorze przez osoby odpowiedzialne za lot prezydenta Dudy, do których dotarła Wirtualna Polska mogły sugerować, że ktoś wymógł start samolotu. Okazuje się, że Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze sprawdzi czy tak było. Zostało wszczęte śledztwo w celu wyjaśnienia czy doszło do złamania przepisów bezpieczeństwa i popełnienia przestępstwa.
Dla przypomnienia o co chodzi, samolot z jedną z najważniejszych osób w państwie przez 4 minuty znajdował się w przestrzeni powietrznej bez nadzoru z ziemi, co mogło się tragicznie skończyć dla pasażerów i załogi. Wystarczyło aby w tym samym czasie jeden z trzech tysięcy statków powietrznych zarejestrowanych w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego pojawił się na trasie lotu prezydenckiego embraera.
Jak do tego doszło? Samolot z prezydentem RP na pokładzie wystartował 2 lipca 2020 roku o godz. 22.12 z zielonogórskiego lotniska w Babimoście już po jego zamknięciu i bez pozwolenia na lot. O godz. 22 zakończył bowiem pracę kontroler lotów, co oznaczało zgodnie z przepisami zamknięcie lotniska. Przedłużenie dyżuru nie wchodziło w grę ze względu na grożące kontrolerowi z tego powodu restrykcje. Również piloci wydzierżawionego od LOT-u samolotu zgodnie z wewnętrzną instrukcją operacyjną, ze względów bezpieczeństwa nie mieli prawa wystartować bez pełniącego na lotnisku służbę kontrolera. Na dodatek jak czytamy w portalu wp.pl nagrania z kokpitu samolotu mogące rzucić światło na sprawę zniknęły.
Z wypowiedzi rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze, prokuratora Zbigniewa Fąfery, dla Gazety Lubuskiej wynika, że śledczy przyjrzą się sprawie pod kątem możliwości popełnienia przestępstwa z art. 174 par. 1 kk dotyczącego sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy zagrożonego karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat, z art. 231 par. 1 kk dotyczącego nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego, za które grozi pozbawienie wolności do lat trzech oraz z art. 276 kk dotyczącego niszczenia lub usuwania dokumentów przez osoby, które nie mają wyłącznego prawa nimi rozporządzać, zagrożonego grzywną lub nawet pozbawieniem wolności do lat 2.
Chodzi o podejrzenie startu samolotu bez zezwolenia oraz lot w przestrzeni niekontrolowanej, jak i niedopełnienia obowiązków przez osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo Prezydenta RP oraz podejrzenie zniszczenia nagrań rozmów prowadzonych w kokpicie prezydenckiego samolotu. Z wypowiedzi prokuratora Zbigniewa Fąfery cytowanej przez portal gazetalubuska.pl dotyczącej wszczęcia przez prokuraturę śledztwa w sprawie lotu prezydenta Dudy z Babimostu wynika, że jeśli zgłoszenia o możliwości popełnienia przestępstwa będą miały podstawy prawne, osoby naruszające przepisy zostaną pociągnięte do odpowiedzialności:
,,Decyzja prokuratora wynika z konieczności zweryfikowania zgłoszonych informacji w tej sprawie oraz przeprowadzenia analizy prawnej mającej na celu sprawdzenie, czy faktycznie zaistniały zgłoszone przestępstwa. W przypadku ich zaistnienia – rozliczenia prawnego osób odpowiedzialnych za naruszenie przepisów”.
Więcej na stronie:
https://gazetalubuska.pl/prokuratura-okregowa-w-zielonej-gorze-wszczela-sledztwo-w-sprawie-prezydenckiego-lotu-z-babimostu-do-warszawy-zbada-trzy-watki/ar/c1-15751042
Opracowanie BC
Źródło: