Historia pewnego dezertera z armii niemieckiej.
Wielki fascynat historii trafił na ślad Jęczkowiaka ok. 10 lat temu przy okazji powstawania tekstu „Dwa dni z życia Józefa Piłsudskiego”, z okazji rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę. Prześledził wtedy bardzo dokładnie godzina po godzinie co robił Piłsudski od 7 rano 10 listopada do momentu, gdy Rada Regencyjna przekazała mu władzę wojskową 11 listopada 1918 roku. Historyczne śledztwo doprowadziło go do zagadkowej informacji, że 10 listopada w tajemniczych okolicznościach spotkał się około południa z młodym dezerterem z armii niemieckiej, pochodzącym z Poznania Józefem Jęczkowiakiem.
Jakież było wielkie zaskoczenie i zaciekawienie, kiedy po publikacji artykułu odezwał się były emerytowany już dyrektor szczecińskiej „Baltony”, który znał Jęczkowiaka osobiście, ponieważ w latach 50. i 60. był kierownikiem magazynów „Baltony”, oraz okazało się, że „Facet, który brał udział w rewolucji razem z Piłsudskim, mieszkał w Szczecinie!”, a jego rodzina żyje tutaj do dzisiaj.
Więcej na stronie: https://gs24.pl/to-nie-pilsudskiemu-a-jeczkowiakowi-zawdzieczamy-niepodleglosc-1918-roku-jacek-jekiel-wydal-ksiazke-historyczna/ar/c5-14750678
Na podstawie gs24.pl
Fot. Wikipedia