Łowicka pielgrzymka do Częstochowy 2020 idzie dalej, mimo, że formalnie została rozwiązana. W środę, 27 maja, minęła Piotrków Trybunalski. Już w bardzo okrojonym składzie, ale wciąż podąża na Jasną Górę. Marszowi zaledwie 5 pątników przez powiat piotrkowski bacznie przyglądała się policja.
Łowicka pielgrzymka wyruszyła do Częstochowy po raz 365 w poniedziałek (25 maja) rano. Ze śpiewem na ustach kilkuset pątników przemierzyło kilkadziesiąt kilometrów i dotarło do gminy Słupia. Tam pielgrzymów wylegitymowała skierniewicka policja. Kierownik pielgrzymki został ukarany mandatem, a 72 osoby pouczono.
Pielgrzymi nie dali za wygraną i we wtorek, 26 maja, wyruszyli w dalszą drogę na Jasną Górę, choć już w skromniejszym składzie. Maszerowali gęsiego z zachowaniem odległości. Ale około godziny 9 rano policja znów interweniowała, tym razem w okolicach Budziszewic. Policja pouczyła pielgrzymów, że zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów pielgrzymki są zakazane do odwołania.
Większość pielgrzymów z Łowicza zrezygnowała i wróciła do domów, ale w środę, 27 maja, grupa kilkorga osób reprezentująca 365. Pieszą Pielgrzymkę Łowicką na Jasną Górę podążyła w dalszą drogę i minęła Piotrków Trybunalski. Była tu bacznie obserwowana przez policję. Do interwencji tym razem jednak nie doszło.
– Obserwujemy pielgrzymkę pod kątem ewentualnego łamania obostrzeń epidemicznych, ale nie było nic niepokojącego w zachowaniu pątników – powiedziała nam Dagmara Mościńska z Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie.
W środę przed godziną 12.00 365. Łowicka Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę, a właściwie jej 5-osobowa delegacja, dotarła do Rozprzy. Wśród mieszkańców witających pielgrzymów był wójt gminy Rozprza Janusz Jędrzejczyk. Pątnicy po modlitwie w Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Matki Życia w Rozprzy i godzinnym odpoczynku wyruszyli w dalszą drogę. Wójt przekazał im kamizelki odblaskowe i środki ochrony osobistej.