Ogromnej grupie polskich przedsiębiorców zakazano prowadzenia działalności gospodarczej, co dziwi tym bardziej, że mogliby doskonale wpisać się w politykę antywirusową, która stała się nagle wyznacznikiem wszystkiego. Restauratorzy zadbaliby o wzmacniające odporność menu, hotelarze i przybytki kultury o relaks i dobre samopoczucie obywateli, kluby sportowe, fitness i siłownie o mający zbawienny wpływ na odbudowę sił obronnych ruch.
Ale najwyraźniej wcale nie o ochronę przed wirusami tu chodzi, a tylko o to aby właśnie jak najdłużej trwać w tej sprytnie wymyślonej pandemii. Gdyby było inaczej nie zabraniano by obywatelom tego wszystkiego co jest najleszym sposobem uchronienia się od wirusowych infekcji. Najbardziej zaskakujące jednak jest to z jaką łatwością udaje się małej grupce ludzi bez większego trudu terroryzować przy pomocy rozporządzeń fundament kraju, jakim są przedsiębiorcy, którzy już kilka miesięcy dają się wodzić za nos i mimo braku perspektyw ciągle jeszcze przeczekują i nie powiedzieli stanowczo dość bezprawnemu zakazowi prowadzenia działalności gospodarczej.
Jedyny odruch na jaki ich stać, to próba obejścia tych wprowadzanych bez ładu i składu przepisów, i to w niewielu przypadkach. Reszta czeka nie wiadomo na co, a raczej wiadomo – na swój bliski koniec. Lada moment nie będzie już czego ratować. Po tym jak rządzący wymyślili w grudniu, że dobra kondycja fizyczna może być tylko domeną trenujących zawodowo członków sportowej kadry narodowej, wiele działających jeszcze na pół gwizdka klubów sportowych i siłowni, które w ramach współzawodnictwa sportowego znalazły sposób obejścia narzuconych już wcześniej branży ograniczeń, musiało złożyć broń i definitywnie zamknąć swoje podwoje. I znowu zamiast jak najbardziej na miejscu w demokratycznym państwie prawa, w jakim podobno żyjemy, jawnego sprzeciwu mamy w większości totalny marazm i zgodę na łamanie praw obywatela.
Jak czytamy w portalu dziennikbaltycki.pl w Słupsku są siłownie, które mimo coraz większego zaciskania pętli na szyi branży nie odpuszczają. Jedną z nich jest siłownia BesterGym, która w mediach społecznościowych zaprosiła swoich klubowiczów do kontaktu i korzystania z dobrodziejstw uprawiania sportu i zrównoważonego wysiłku fizycznego:
„Drodzy Klubowicze! Bester mówi stanowcze nie absurdalnym rozporządzeniom, nielogicznym przepisom. Batalia naszych prawników rozłożyła rozporządzenie na kawałki. Brak możliwości ćwiczeń i ruchu dla ludzi aktywnych jest ewidentnym łamaniem podstawowych praw człowieka”.
Nad możliwością dalszego działania zastanawia się również, jak czytamy w portalu dziennikbaltycki.pl, słupskie centrum Active Fitness i Taniec ćwicząc z klubowiczami na razie online, a siłownia Aktywna Fabryka zdając sobie sprawę z tego jak wielką wagę odgrywa ruch dla zdrowia i jakości życia, zaprasza swoich klientów kilka razy w tygodniu na zajęcia w … Lasku Północnym, tak przedstawiając na facebooku swoje stanowisko w sprawie rządowych ograniczeń: ,,Nie pozwalają w klubie, ale my i tak będziemy trenować! Nie odbierzecie nam radości ze sportu, z życia!”.
Opracowanie BC
Źródło: