16:52
Przed radnymi stanął też Zbigniew Dymowicz z TBV Investment. Zapewniał, że wszystko, co dzieje się teraz na należących do spółki częściach górek czechowskich, odbywa się zgodnie z prawem. Powołuje się na kontrolę przeprowadzoną przez Biuro Miejskiego Architekta Zieleni na oczyszczanym z niektórych drzew terenie. Wycinka obejmuje drzewa owocowe i nieduże samosiejki, na których usuwanie nie trzeba mieć zezwolenia. – Dokonano pomiarów kontrolnych, które potwierdziły prawidłowość przeprowadzonych prac – oznajmił Dymowicz. Zapowiedział, że jego spółka będzie oczyszczać teren z inwazyjnej rośliny nawłoci. – W sprawie nawłoci zostało skierowane do nas pismo z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska – mówił przedstawiciel TBV Investment i przytaczał zawarte w tym piśmie stwierdzenie, że „wskazane jest, aby zabiegi koszenia były wykonywane kilka razy w ciągu roku” i że gatunki inwazyjne takie jak klon jesionolistny, czy czeremcha amerykańska „powinny podlegać eliminacji”. – Na terenie górek czechowskich nie ma wyznaczonych żadnych przewidzianych ustawowo obszarów będących formą ochrony przyrody.
16:43
Kolejny zabiera głos adwokat Krzysztof Klimkowski, przedstawiciel spółki TBV Investment. – Spółka, jako właściciel 30 ha terenów inwestycyjnych, porządkuje teren m.in. w związku z obowiązkami nałożonymi przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. Są to prace, które są prowadzone w zakresie drzew owocowych, które nie wymagają pozwolenia na wycinkę – podkreśla prawnik. – W całej dyskusji, która jest prowadzona, przeróżne pojawiają się postulaty, ale w pewnym momencie zaciera się pewien fakt, że jest to w zakresie tych 30 ha teren prywatny. Drugi fakt jest taki, że ten teren jest objęty miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, który obowiązuje od 2005 r. Zgodnie z planem spółka może realizować cele inwestycyjne zgodne z planem – dodaje Klimkowski. Przypomina też, że spółka zobowiązała się w umowie z miastem do wykonania na górkach parku naturalistycznego. Mecenas Klimkowski poinformował również, że spółka kupiła już działkę bliżej ul. Bohaterów Września, którą zamierza przekazać miastu pod budowę szkoły. Przekazanie gruntu obiecała we wspomnianej umowie.
16:06
Adam Łukasik ze związku rodzin Żołnierzy Wyklętych mówi o tym, że na górkach czechowskich znajdują się szczątki pomordowanych. – Możecie mi nie wierzyć, mogę zrobić zakład, że idę i znajduję kości – mówi mieszkaniec. – Zależy mi na pochówkach bohaterów.
15:34
Prezydent Krzysztof Żuk zapowiada sądowy pozew przeciw aktywiście Sławomirowi Pawłowskiemu za jego wypowiedź w sprawie górek czechowskich. Chodzi o słowa dotyczące sprzedaży górek czechowskich, które w roku 2000 zostały kupione przez kielecką spółkę Echo Investment od Agencji Mienia Wojskowego. – Możemy dyskutować, kto je sprzedawał – mówił Pawłowski. – Nie była to Agencja Mienia Wojskowego, tylko delegatura Ministerstwa Skarbu Państwa, który był formalnym właścicielem tego obszaru – stwierdził aktywista przeciwny zabudowie górek. – W tym czasie, tak dla przypomnienia, dyrektorem, który reprezentował stronę sprzedającą, dyrektorem delegatury Ministerstwa Skarbu Państwa, był nie kto inny, jak obecny prezydent Lublina, dr Krzysztof Żuk. – Albo złoży pan w tej chwili sprostowanie do wypowiedzi, albo informuję, że na drodze cywilnej będę dochodził swoich praw – stwierdził prezydent Krzysztof Żuk, dla którego słowa Pawłowskiego było stwierdzeniem, że to on sprzedał górki. – Agencja Mienia Wojskowego nigdy nie podlegała pod Ministerstwo Skarbu Państwa, funkcję nadzoru wykonywał zawsze minister obrony narodowej – mówił Żuk i przytaczał akt notarialny z 25 października 2000 r., gdy przed notariuszem stawili się: prezes Agencji Mienia Wojskowego i przedstawiciel Echo Investment. Sprostowanie ze strony Pawłowskiego nie padło. Prezydent zapowiedział pozew.
15:03
Nosek krytykuje również budowę blaszanego ogrodzenia wokół nieruchomości należących do TBV. – Wielki mur chiński się pojawił, który stanowi barierę nie do przejścia dla wielu zwierząt – mówi aktywistka. Twierdzi, że obecne na górkach dziki będą musiały znaleźć sobie inne miejsce, a płot przebiega przez tereny porośnięte przez dzwonki syberyjskie. Przekonuje, że zgoda na zabudowę części górek sprawi, że pozostały obszar straci walory przyrodnicze i będzie przypominał wąwozy na Czubach. Działaczka apeluje do prezydenta, żeby nie składał skargi kasacyjnej na grudniowy wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego stwierdzający nieważność uchwalonego w lipcu studium przestrzennego w zakresie górek czechowskich. – Pozwólcie temu wyrokowi się uprawomocnić i zacznijmy wspólnie tworzyć nowy, lepszy Lublin. Mamy mnóstwo pomysłów, żeby ani deweloper nie czuł się pokrzywdzony, ani żeby państwo nie byli w niezręcznej sytuacji – mówi Nosek.
14:47
Przeciw zabudowie górek wypowiada się teraz Magdalena Nosek, jedna z miejskich aktywistek. – Nie wystarczy nam mieszkać w blokach ekstremalnie ściśniętych ze sobą – mówi działaczka. – Mówiąc o zieleni proszę pamiętać o tym, że możemy mówić o terenach zielonych, których jest sporo, i o terenach biologicznie czynnych, które są wartościowe – mówi Nosek. – Ponad 400 gatun-ków roślin zinwentaryzowano na górkach w 2018 roku, 200 z nich to zioła i rośliny miododajne – podkreśla aktywistka. – To nie jest zwykły trawnik. Nosek podkreśla, że przeciwników zabudowy górek czechowskich nie należy uznawać za krzykaczy. – Nie chcemy z nikim się kłócić – mówi mieszkanka Lublina. Ma zastrzeżenia do tzw. nasadzeń zastępczych, bo jej zdaniem sprowadzają się często do mar-nych sadzonek, o które później nikt nie dba. Stwierdza też, że drzewa na górkach są w złej kondycji. – Przez 20 lat nie widziały dendrologa – ocenia aktywistka. Wspomina również o trwającej wycince drzew na górkach. – Mamy wyrok, a mimo to tnie się drzewa i krzewy – mówi Nosek. Podkreśla, że drzewa i krzewy owocowe stanowią stołówkę dla zwierząt. – Zamiast kilkudziesięciu gatunków ptaków będziemy tam mieli to, co w całym mieście: gawrona, wrony, całe nic.
14:30
Na mównicę wszedł Sławomir Pawłowski, jeden z aktywistów przeciwnych zabudowie górek czechowskich. Podkreśla, że „grzechem pierworodnym” było nieskorzystanie przez miasto z prawa pierwokupu sprzedawanego w 2000 r. przez wojsko. Górki trafiły wtedy w prywatne ręce. Tłumaczy, że miasto ignoruje głos mieszkańców uczestniczących w referendum w sprawie przyszłości górek oraz wskazania panelu antysmogowego, który zalecał pozostawienie górek wolnych od zabudowy. Urzędowi Miasta zarzuca „szczucie jednych mieszkańców na drugich”. – Urząd regularnie co innego pisze, co innego mówi, a co innego robi – stwierdza Pawłowski. Skarży się na stan powietrza w mieście, budowanie bloków w miejscach wentylujących miasto. – To kilkudziesięcioletni, ale nadal praktykowany proceder – dodaje aktywista.
14:12
Andrzej Filipowicz wezwał Radę Miasta do samorozwiązania się ze względu na utratę zaufania mieszkańców.
13:54
Kolejny zabiera głos Andrzej Filipowicz, jeden z miejskich aktywistów. Krytykuje prowadzoną przez Lubelskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej budowę sieci ciepłowniczej, która przecina górki czechowskie i ma biec do os. Botanik i os. Ruczaj. – Ta zbrodnicza działalność dla środowiska odbywa się na terenie, o którym mówił pan profesor – mówi Filipowicz. Twierdzi, że LPEC nie ma zgody Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska na ingerencję w przyrodę górek. – Gdyby nawet zostało wydane takie postanowienie, musiałoby zostać poprzedzone postanowieniem powiatowego inspektora sanitarnego – mówi aktywista. Krytykuje również ustawione ogrodzenie z blachy ustawione przez spółkę TBV Investment wokół należących do tej firmy części górek. Mówi, że sieci ciepłownicze przebiegają przez tereny zamieszkałe przez chomiki, motyle czerwończyki nieparki oraz tereny porośnięte murawami kserotermicznymi.
13:45
Kaszewski poparł koncepcję przedstawioną przez Zofię Polską. – Ten projekt uwzględnia to wszystko o czym tutaj mówiliśmy – stwierdza naukowiec i prosi radnych, by pochyliła się nad społecznym projektem.
13:43
Kaszewski zwraca też uwagę na problem zanieczyszczenia powietrza w tzw. miejskiej wyspie ciepła. – Jak zrobić, żeby intensywność miejskiej wyspy ciepła nie była coraz większa? Są pewne kanony, które przyjmuje się na całym świecie – mówi klimatolog. – Po pierwsze należy zachować w mieście jak najwięcej terenów niezabudowanych – wyjaśnia naukowiec i dodaje, że ograniczy to wzrost temperatury. Za konieczne uznaje też pozostawienie tzw. klinów napowietrzających, przez które świeże powietrze wpływa do miasta. Mówi też o pozostawieniu istniejącej zieleni wysokiej, sadzeniu drzew wzdłuż ulic i skwerów, wprowadzeniu zielonych dachów i zielonych ścian. – Jaką rolę w ograniczaniu miejskiej wyspy ciepła mogą odegrać górki czechowskie? Po pierwsze jest to teren niezabudowany i przepływ powietrza jest swobodny. Po drugie to obszar biologicznie czynny i dostarcza odpowiedniego powietrza, do którego jesteśmy przyzwyczajeni i to w dużym stopniu wpływa na temperaturę i wilgotność tego obszaru – wylicza Kaszewski i dodaje, że górki to także klin napowietrzający miasto. – Od tego nie uciekniemy, musimy o to dbać – stwierdza profesor.
13:40
Kolejny zabiera głos prof. Bogusław Kaszewski, klimatolog z UMCS. – W roku 2019 średnia temperatura zaobserwowana na stacji meteorologicznej UMCS w centrum miasta wyniosłą 10,9 st. C. Średnia z lat 1951-2019 wynosi 8,5 stopnia. Czyli w ubiegłym roku była wyższa o 2,4 stopnia od średniej – mówi profesor. Podkreśla, że upały są bardzo dokuczliwe dla osób starszych. Podkreśla, że w centrum Lublina było w zeszłym roku 18 dni upalnych, a w Radawcu, gdzie jest stacja meteorologiczna IMGW było ich 13. Jeszcze bardziej zauważalna różnica, jak dodaje Kaszewski, jest w przypadku nocy tropikalnych, czyli takich, gdy temperatura nocą nie spada poniżej +20 stopni. – W roku 2019 było 6 nocy tropikalnych w centrum Lublina, tymczasem poza miastem nie było ich wcale.
13:29
Pomysł na budowę Centrum Senioralnego św. Michała Archanioła zamierzał przedstawić ks. prof. Ryszard Knapiński z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Przewodniczący Rady Miasta wyjaśnił mu, że ten punkt obrad nie jest poświęcony społecznej koncepcji, bo miał tego dotyczyć kolejny punkt porządku. Został zapewniony, że będzie mógł się wypowiadać w kolejnym punkcie.
13:20
Zofia Polska chce, żeby miasto przejęło od TBV górki czechowskie w drodze wywłaszczenia na cel publiczny, którym to celem ma być proponowana przez nią placówka.
13:17
Jak miałby wyglądać taki obiekt? – Kompleks złożony z dwóch obiektów oraz niewielkiej świątyni, której zwieńczeniem byłaby figura św. Michała Archanioła – mówi Zofia Polska. Zapewnia, że obiekt ma być zaprojektowany tak, by „architektura była wkomponowana w krajobraz”. Mówi o parterowym budynku, wokół którego ma powstać zadaszony taras.
13:10
– W woj. lubelskim 18 proc. populacji stanowią osoby niepełnosprawne. Przewiduje się, że w roku 2035 liczba ludzi w wieku 80+ wzrośnie dwukrotnie – mówi Polska. Tłumaczy, że „ten stan rzeczy wymaga bardzo pilnych działań”. – Właśnie tutaj, na górkach czechowskich w Lublinie istnieje doskonałe miejsce – mówi szefowa stowarzyszenia. Tłumaczy, że chce połączyć tu ochronę przyrody, rehabilitację i rekreację. – My, społecznicy nie możemy dłużej stać bezczynnie i oczekiwać na rozwiązanie problemu – dodaje Polska. Wszystko wskazuje na to, że prezentowana przez nią koncepcja jest tą, której poświęcony miał być kolejny punkt obrad. – Budowa Lubelskiego Centrum Senioralnego i Osób Niepełnosprawnych oraz Ośrodka Edukacji Ekologicznej jest pilną potrzebą.
13:05
Pierwsza głos zabiera Zofia Polska ze Stowarzyszenia Ochrony Wąwozów „Zimne Doły”. Przyszła z prezentacją zatytułowaną „Park Natury Górki Czechowskie. Koncepcja zagospodarowania”. Chce, żeby było to miejsce dla seniorów.
– Powinno powstać centrum senioralne, tam powinna być rehabilitacja, edukacja, a cała przestrzeń zielona, która jest, powinna być odrestaurowana, rozbudowana – mówi Polska, której zdaniem górki powinny też służyć niepełnosprawnym mieszkańcom. – Niepełnosprawnych w Lublinie mamy około 45 tysięcy. To są ludzi o różnych dolegliwościach. Lublin nie jest przystosowany. Lublin nic nie zrobił w tym kierunku. Ludzie się potykają o laskach. Gdzie ci ludzie mogą wyjść? – pyta Polska. Podkreśla, że starszy mieszkańcy starych dzielnic patrząc we własne sufity mogą zapaść na depresję. – Depresja to jest cichy zabójca.
13:03
Rozpoczął się kolejny punkt obrad. Ten przeznaczony na wypowiedzi zainteresowanych mieszkańców, którzy zapisywali się do głosu podczas przerwy w obradach. – Mieszkańcy proszą, żeby prezydent był na sali, kiedy będą się wypowiadać – apeluje radny Piotr Breś (PiS). Krzysztofa Żuka nie ma w sali obrad. Jego zastępca zapewnia, że Żuk jest w Ratuszu i przysłuchuje się obradom.
12:31
Ogłoszono przerwę w obradach sesji. Po niej głos dostanie publiczność.
12:28
Na sesji pojawili się też kibice żużlowi, którzy dostali zgodę na przekazanie publiczne prezydentowi Lublina petycji w sprawie budowy nowego stadionu żużlowego. – Będzie to ogromna promocja miasta. Zgodnie z projektem, będzie to największy stadion żużlowy w Polce. Będziemy wspierać prezydenta w realizacji tej budowy – mówił jeden z kibiców.12:05 – Macie Państwo szansę zachować się, jak trzeba i nie składać odwołania od wyroku sądu – powiedział radny Piotr Breś (PiS). Wypowiedź radnego zebrała brawa publiczności. Breś sugerował też, że rozbudowa sieci ciepłowniczej jest prowadzona tak naprawdę dla właściciela górek czechowskich, a nie dla mieszkańców osiedla Botanik. 11:28 Radni przeszli do realizacji 3. punktu obrad. Chodzi o informacje dotyczące rozbudowy sieci ciepłowniczej na górkach czechowskich. Przedstawiciele LPEC przekonywali o celowości inwestycji prowadzonej na górkach.
10:34
Radna Suchanowska twierdzi, że miasto nierówno traktuje ludzi, bo deweloperowi idzie na rękę, a mieszkańcom nie. Przekonuje, że górki czechowskie są „terenem historycznym” dla miasta. – Wnioskuję o to, żeby uchwała, którą podjęliśmy w sprawie zmiany planu, żeby była tak realizowana w kierunku ochrony tego terenu, żeby cofnąć wszelką zabudowę na górkach czechowskich – mówi radna. – Ile strat finansowych ma miasto do tej pory przez deweloperkę na górkach czechowskich? – pyta Suchanowska.
10:28
– Ani w 2019 ani w 2020 r. nie została wydana żadna decyzja na wycinkę drzew na terenie górek czechowskich – zapewnia Hanna Pawlikowska, która w lubelskim Ratuszu pełni funkcję miejskiego architekta. Zapewnia, że na górkach czechowskich były wycinane tylko te drzewa, na które nie trzeba zezwolenia. Pawlikowska zapewnia, że było to sprawdzane. – Tak, była wizja w terenie – podkreśla Pawlikowska. Zapewnia, że drzewa, które mają być przesadzane z Al. Racławickich, ul. Lipowej i Poniatowskiego mają już wskazane miejsca
10:24
– Nie ma prawnego obowiązku wykupowania terenów zielonych. Gmina nie ma nawet takich prawnych możliwości – przekonuje Zbigniew Dubiel, koordynator radców prawnych Ratusza. Stwierdza, że tylko budowa parku może być podstawą do wywłaszczania terenów zieleni.
10:22
Prezydent Lublina przypomina, że na Al. Racławickich 3 drzewa mają być wycinane pod budowę jezdni, 17 pod chodniki i drogi rowerowe, a 6 w związku z budową podziemnych sieci. Przekonuje, że część drzew ocaleje, bo podczas prac wprowadzane będą zmiany. – Mamy pole manewru – zapewnia Szymczyk.
10:19
– Radna Suchanowska otrzymała spore brawa od państwa, tylko za co? – pyta Żuk. – Miasto nie jest zobowiązane do wykupu terenów zielonych – przekonuje prezydent. Dodaje, że gdyby miasto zamierzało wykupić te grunty, to przez kilkanaście lat nie byłoby w budżecie pieniędzy na inwestycję. Odnosząc się do pytań o wpływy z opłat za zezwolenia na wycięcie drzew stwierdza, że miasto nie traktuje ich jako zarobku. – Opłaty za wycinkę drzew to jedno. My najczęściej wybieraliśmy nasadzenia kompensacyjne – mówi Żuk. Zwraca uwagę na to, że wiele drzew jest wycinanych przez instytucje publiczne. – Szpital MSWiA 23 drzew, Komenda Wojewódzka Policji 93 drzew, policja pod budowę komisariatów 84 drzewa, wojsko 319, Wody Polskie 63, PKP 27, PGE Dystrybucja 23, Uniwersytet Medyczny 11.
10:11
Prezydent Krzysztof Żuk przekonuje, że przebudowa Al. Racławickich jest niezbędna. Inwestycja została zgłoszona do dofinansowania z unijnych funduszy i ma przyznaną dotację. – Nie możemy zrezygnować z zadania – mówi Żuk i tłumaczy, że rezygnując z takiej przebudowy miasto straciłoby dotację. Przypomina, że Al. Racławickie nie mają kanalizacji deszczowej i woda spłukuje brud z Alej do Czechówki. Podkreśla ponadto, że biegnący pod Alejami gazociąg jest w kiepskim stanie. – Mówienie, żebyśmy tej inwestycji nie realizowali, to przerzucanie odpowiedzialności na naszych następców – mówi prezydent i dodaje, że z gazociągu korzystają pobliskie wspólnoty mieszkaniowe.
10:07
Radny Marcin Jakóbczyk (PiS). – Czy przebudowa Al. Racławickich jest kwestią niezbędną? Czy nie jest wystarczającą drogą podjęcie się wymiany nawierzchni? – pyta radny. Przekonuje, że chodnik wzdłuż Alej jest tak szeroki, że zmieści się tam jeszcze ścieżka rowerowa. Podkreśla, że najbardziej potrzebne mieszkańcom są drzewa na najbardziej zatłoczonym odcinku Alej między Krakowskim Przedmieściem a al. Długosza i ul. Sowińskiego.
10:03
Radnego interesują też górki czechowskie. – Czy to, co jest w tym momencie robione na terenie górek, ta wycinka, czy ona wymagała stosownego pozwolenia na usunięcie drzew, czy też nie? Czy ktokolwiek zweryfikował, że zostały wycięte te, które nie wymagały takiej zgody?
10:00
Radny Piotr Popiel (PiS) wraca do sprawy Al. Racławickich. Chce szczegółowych informacji na temat zmian w projekcie oraz informacji o planowanym sadzeniu drzew podczas przebudowy Alej. – Mieszkańcy zadali też bardzo trafne pytania, gdzie te nasadzenia miałyby trafić – przekazuje Popiel.9:58
Radna Małgorzata Suchanowska (PiS) pyta o to, ile terenów zielonych powinno wykupić i urządzić miasto. – Wąwozy na Rudniku są niewykpione, wąwozy na Ponikwodzie są niewykupione. Ile setek hektarów miasto powinno zagospodarować? – pyta Suchanowska. Stwierdza, że mieszkańcy zgłaszają się z prośbą o to, by miasto odkupiło od nich nieruchomości, ale Ratusz nie ma pieniędzy na wykup, ani nieruchomości zamiennych. – Wnioskuję, by wniosek zmiany planu na górkach czechowskich został tak zrealizowany, by wykluczyć tam zabudowę – proponuje radna i zbiera oklaski z ław dla publiczności. – Chodzi o teren zielony. ekologicznie czysty, który ma niesamowity wpływ na nasze zdrowie. Nie możemy pozwolić, by taki teren był zabudowany – stwierdza radna. Mówi, że należy dostosować się do wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. – Chcemy terenów zielonych, chcemy miasta z tą zielenią, którą mamy – emocjonuje się Suchanowska. – Dla czyjego interesu tu jesteście? Dla interesu deweloperów, czy mieszkańców?
9:49
Radny Tomasz Pitucha (PiS) ma zastrzeżenia do podanych przez zastępcę prezydenta danych odnośnie powierzchni zieleni w mieście. – Ile z tych terenów to płyty parkingowe zasypane ziemią – pyta Pitucha. Chwali pomysł Zielonego Budżetu. – Ale też wydaje mi się, że jeżeli chodzi o zieleń to nie jest dynamiczny przyrost. Zwraca też uwagę na wpływy z wycinek. – Dochód z tytułu usuwania drzew jest niewielki w mojej opinii.
9:46
Radny Dariusz Sadowski (klub prezydenta Żuka) prosi o informację, jaka liczba drzew została podana w trybie ustawy „lex Szyszko”
9:45
– Jeśli jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle – pyta radny Stanisław Brzozowski (PiS). Jego zdaniem zastępca prezydenta pomieszał w swojej prezentacji to, co powstało z tym, co dopiero jest planowane. – Być może naciski społeczne spowodowały to, że miasto i prezydent dostrzegli potrzebę realizacji terenów zielonych i w kontekście innych miast nasze nie wygląda pod tym względem najlepiej.
9:41
– Wycinki nie są dokonywane tylko przez jednostki miejskie. Gros wycinek wykonywanych jest przez mieszkańców, inne instytucje – mówi zastępca prezydenta Lublina.
9:37
Szymczyk chwali się też pierwszym w kraju Zielonym Budżetem oraz jego tegorocznymi projektami, m.in. planowanymi szpalerami drzew, ochroną istniejących drzew, zakładaniem kwietnych łąk.
9:35
Po krótkiej pikiecie przed budynkiem kibice żużlowi weszli do środka i chcą wręczyć prezydentowi podpisy z poparciem dla budowy nowego stadionu żużlowego w Lublinie.
9:32
Zastępca prezydenta podkreśla, że Al. Racławickie wymagają przebudowy, bo ich nawierzchnia została ułożona w 1987 r., a biegnąca pod jezdnią stara sieć gazowa z lat 70. jest przedstawiana jako „tykająca bomba”. – Do wymiany wzdłuż Al. Racławickich jest 1200 m. gazociągu – mówi Szymczyk. Przekonuje ponadto, że podczas robót plany przebudowy będą korygowane tak, żeby oszczędzić jak najwięcej drzew. – W tym momencie jest 26 drzew do usunięcia, liczymy na to, że usuniemy tylko trzy sztuki związane bezpośrednio z układem drogowym – mówi zastępca prezydenta. Zapewnia, że nie będzie tak, że wykonawca wejdzie na plac budowy, oznaczy drzewa przewidziane w projekcie do wycinki i je wytnie. – Nie zostanie przyłożona piła do drzewa, jeżeli nie zostanie to ustalone między wykonawcą, a służbami miejskimi.
9:00
Obrady w specjalnym trybie zwołano na żądanie opozycyjnych względem prezydenta radnych PiS. W trackie sesji będą omowiane sprawy dotyczące zieleni, przede wszystkim na górkach czechowskich i wzdłuż Al. Racławickich.
Za: