Brak śniegu i ciepła pogoda po raz kolejny utrudniają inwentaryzację populacji żubrów żyjących na wolności w polskiej części Puszczy Białowieskiej. Park narodowy poprosił nadleśnictwa o bieżący monitoring żubrów, co w razie nawet krótkiego ochłodzenia i opadów, pomogłoby w liczeniu.
Doroczne liczenie żubrów w Puszczy Białowieskiej przeprowadzane jest zawsze zimą. Pracownicy parku narodowego, leśnicy i naukowcy wykorzystują to, że zwierzęta zbierają się wówczas w większe grupy w miejscach dokarmiania, a pojedyncze sztuki można wytropić po śladach na śniegu.
Poprzedniej zimy pełnej inwentaryzacji, która ma służyć nie tylko policzeniu populacji, ale też poznaniu jej kondycji i struktury, nie udało się przeprowadzić. Liczenie przeprowadzono na przełomie stycznia i lutego, ale po zsumowaniu wyników okazało się, że na pewno nie są one pełne i populacja wymaga dodatkowego liczenia.
Utrudniała je jednak aura, bo zima przez dłuższy czas nie była zbyt mroźna i śnieżna, a do tego był urodzaj żołędzi w lesie, a są one przysmakiem żubrów. To sprawiło, że duża część białowieskich żubrów nie przychodziła do miejsc dokarmiania.
Źródło: PAP