Mieszkańcy przygranicznych miejscowości regionu lubuskiego nie mogą nadziwić się temu, jak łatwo udało się zaburzyć panujący od wejścia do unii porządek ich życia, które jest nierozerwalnie związane z sąsiadującymi niemieckimi landami. Od lat takie miasta jak polski Gubin i niemiecki Guben, przedzielone tylko rzeką stanowiły jedność, przynajmniej na poziomie kontaktów społecznych, a z powodu koronawirusowej polityki nagle zasady unijnych traktatów dotyczące swobodnego przemieszczania się mieszkańców państw unii przestały obowiązywać i misternie budowaną od lat zażyłość trafił szlag.
Przed wielkim problemem dalszego funkcjonowania stanęły nie tylko lubuskie przygraniczne miejscowości. Okazuje się, że cała ich gospodarka stawia wszystko na jedną kartę, na rozkochanego w polskiej jakości, i nie ma co kryć również polskich cenach, klienta z Niemiec. Histeria niemieckich władz i związane z nią ograniczenia tak skutecznie zamroziły mały ruch graniczny, że lokalni przedsiębiorcy parający się głównie usługami i handlem zostali całkowicie pozbawieni przychodów, i niestety w większości pomoc państwa ich nie obejmuje.
Burmistrz Gubina robi co może aby trudną sytuację lokalnych przedsiębiorców nagłośnić, wystosował pismo do władz Brandenburgii i stara się w niemieckich mediach poruszać kwestie związane z zapaścią lokalnej gospodarki. O skali problemu może świadczyć fakt, że jak czytamy w portalu gazetalubuska.pl na 58 dzierżawców lokali i pawilonów handlowych w centrum Gubina, od jednej z zajmujących się tym w mieście spółek, tylko 7 z nich załapało się na rządowe wsparcie, nie mówiąc o tym, że sama spółka też znalazła się w dość mało komfortowej sytuacji. Jeśli, więc mały ruch graniczny nie zostanie jak najszybciej przywrócony, regiony przygraniczne staną się ,,ostoją” samych bezrobotnych.
Samorządowcy powiatu krośnieńskiego też nie patrzą na tę tragiczną sytuację lokalnych firm bezczynnie, jak czytamy w portalu gazetalubuska.pl, wspólnie z przedstawicielami sąsiedzkiego powiatu Spree-Neiße, którzy też są zainteresowani jak najszybszym powrotem do normalnego dla przygranicza trybu życia, przygotowali apel do władz Brandenburgii o przywrócenie małego ruchu granicznego. Spotkanie online przedstawicieli obu powiatów odbyło się z inicjatywy przewodniczącego rady powiatu krośnieńskiego, wzięli w nim udział również gubińscy przedsiębiorcy, którzy nie bez kozery zastanawiają się czy euroregion tak naprawdę jeszcze istnieje.
Opracowanie BC
Źródło: