Rządowy program Gov Tech – na unikających płacenia za śmieci

Ludzie stali się zakładnikami czystego powietrza i śmieci, choć trudno uwierzyć, że w całej tej ogólnoświatowej ekologicznej batalii o przyszłość ziemi naprawdę chodzi, a nie o biznesowe i finansowe tu i teraz tych, którzy pociągają za sznurki. Najpierw plastiki zrewolucjonizowały rynek opakowań, a teraz mamy do czynienia z kontrewolucją, która ma je wyeliminować i popadamy w drugą skrajność powrotu do opakowań papierowych, tekturowych i celulozowych, co oczywiście przyczyni się do nadmiernej wycinki drzew, osłabi zielone płuca ziemi i też będzie problem. Najgorsze jest jednak to, że obywatele pokornie poddają się środowiskowej narracji i segregują śmieci, a płacą za nie coraz więcej.                

Śmieciowy problem finansowy, który coraz bardziej dotyka polskie gospodarstwa domowe zawdzięczamy wynalezieniu przez niemieckiego chemika Zieglera i włoskiego badacza Natta prostych i tanich sposobów otrzymywania tworzyw sztucznych, (m.in.polietylenu i polipropylenu) z produktów pochodzących z ropy naftowej dzięki organicznym katalizatorom, co jak widać z historii nagród Nobla, stało się nie po raz pierwszy zresztą w przypadku wybitnego odkrycia, przekleństwem cywilizacji. Jednym słowem przez dziesięciolecia produkcja opakowań plastikowych była coraz tańsza, a gospodarka odpadami robiła się coraz droższa. W związku z tym ludzie unikają płacenia za śmieci jak tylko mogą począwszy od podrzucania ich do ulicznych koszy komunalnych czy wywożenia na wielką skalę do lasów, a na unikaniu podawania rzeczywistej liczby lokatorów posesji kończąc.           

Problem w kraju zarówno z odbiorem jak i przerobem śmieci, których większą część stanowią plastiki narasta. Brak konkurencji na rynku, instalacji do odzyskiwania surowców oraz spalarni odpadów coraz bardziej winduje ceny za odbiór i utylizację śmieci. Samorządy, których nie stać na dopłacanie do śmieci mieszkańcom muszą często z pocałowaniem w rękę brać te firmy, które się zgłoszą i przystać na coraz mniej atrakcyjne warunki. W związku z tym aby system się samofinansował stawki opłat coraz dotkliwiej dla kieszeni Polaków rosną. I tu rodzą się największe społeczne spory, ponieważ mieszkańcom najbardziej zależy na tym aby opłaty były sprawiedliwe. Dawny dobry sposób naliczania za odpady od ilości osób w gospodarstwie, który przez nierzetelność w ich zgłaszaniu stał się niemiarodajny, coraz częściej jest zastępowany mocno kontrowersyjnymi stawkami w przeliczeniu na metraż mieszkania, czy ilość zużywanej wody, a nawet co wydaje się już całkowicie pozbawione sensu, całkowity koszt usługi jest po prostu dzielony po równo na ilość wszystkich gospodarstw domowych.            

Mieszkańcy lubuskiej Szprotawy są jednymi ze szczęśliwców w Polsce, którzy płacą za odbiór i utylizację odpadów ciągle od osoby i to stawkę do pozazdroszczenia. Miesięczna opłata wynosi tylko 27 zł i jest najniższa w całym regionie, a przy tym system gospodarki odpadami się samofinansuje, co dla samorządu zadłużonej Szprotawy ma nie lada znaczenie. Ponieważ jednak w związku chociażby z rosnącą ceną benzyny czy prądu opłaty za śmieci na pewno będą szły dynamicznie w górę, potrzebne są rozwiązania, które zapewnią jak najbardziej rzetelny udział mieszkańców w ponoszeniu śmieciowych kosztów. Tutaj jak wszędzie w kraju również panoszy się proceder zaniżania w deklaracjach liczby mieszkańców poszczególnych lokali, ale jak się okazuje władze Szprotawy i na to znalazły sposób.            

Jak wynika z wypowiedzi burmistrza Szprotawy Mirosława Gąsika dla portalu nowasol.naszemiasto.pl ustalenie faktycznej liczby producentów śmieci w danej nieruchomości przestanie być problemem, wszystko dzięki udziałowi w rządowym pilotażowym programie Gov Tech, którego nowoczesne rozwiązania informatyczne mają poprawić nie tylko jakość życia obywateli, ale również dają nowe możliwości samorządom, a niezgodność stanu faktycznego ze zgłoszoną deklaracją zakończy się bardzo dotkliwie dla wszystkich oszukujących:       
,,W przypadku wyszukania brakujących osób – właściciel nieruchomości będzie musiał zapłacić podatek śmieciowy trzy lata wstecz wraz z odsetkami. To uczciwe rozwiązanie wobec mieszkańców rzetelnie płacących za śmieci, którzy tak naprawdę zmuszani są w swojej opłacie pokrywać również koszty wywozu śmieci za osoby notorycznie uchylające się od płacenia”.        

Kolejnych podwyżek to zapewne nie powstrzyma, ale jest nadzieja, że nie będą one już tak dotkliwe, a co najważniejsze mieszkańcy przestaną odczuwać, że stawki za wywóz śmieci naliczane są niesprawiedliwie.                

Opracowanie BC 

Źródło:    

Dodaj komentarz