Młoda kobieta wracała do domu z pracy samochodem. Jechała bardzo ostrożnie, gdyż auto było nowiutkie, wczoraj odebrane i opłacone z oszczędności męża, który z wielu rzeczy zrezygnował, by móc kupić właśnie ten model.
Na bardzo zatłoczonym skrzyżowaniu kobieta zawahała się przez moment i to wystarczyło, by uderzyła zderzakiem w tył innego samochodu. Wybuchła płaczem. Jak będzie mogła wytłumaczyć tę szkodę mężowi?
Kierowca drugiego auta był wyrozumiały, ale wytłumaczył jej, że muszą wymienić sobie numery prawa jazdy i inne dane.
Kobieta szukała dokumentów w plastikowej torbie. Wypadł z niej kawałek papieru. Zdecydowanym charakterem pisma napisane były te słowa: „Gdy zdarzy się wypadek… pamiętaj skarbie, że ja kocham Ciebie, a nie auto!”
Powinniśmy o tym zawsze pamiętać. To ludzie są najważniejsi, a nie przedmioty. Ileż to czynimy dla przedmiotów, aut, domów, organizacji, materialnej wydajności!
Gdybyśmy poświęcali taki sam czas i taką samą uwagę osobom, świat byłby inny. Powinniśmy znaleźć czas na słuchanie, na patrzenie sobie w oczy, na wspólny płacz, na dodawanie sobie otuchy, na śmiech, spacer… tylko to zabierzemy ze sobą na Drugą Stronę. Nas i naszą umiejętność kochania. Nie rzeczy, nie ubrania, ani nie to ciało…
Zaduma nad życiem? – któż oprócz starca i poety to zna. Każdy szuka słów by opisać paradoks czasu, by oddać bogactwo czasu życia. Poety Maria Rainer Rilke wyraził zadumę nad życiem, nad czasem w taki oto sposób:
O, życie, życie, dziwny czasie.
Ze sprzeczności wsprzeczność sięgający
w biegu, tak często zły, tak ciężki, wlokący się
i potem nagle, niewyrażalnie szeroko
rozpinający skrzydła, równy aniołowi:
o, niewytłumaczalny czasie życia.
Spośród wszystkich ogromnie śmiałych bytów
czy może być bardziej żarliwy iśmiały?
Stoimy iwpieramy się wnasze granice, zarywając ku sobie Byt Niepoznawalny.
Wytłumaczyć coś co jest niewytłumaczalne, zrozumieć coś, co jest nie do zrozumienia. Czyż bowiem można zrozumieć czas, czas życia? Zrozumieć człowieka z jego przeznaczeniem? Czas życia jest niewytłumaczalny. Człowiek dla samego siebie też. Szczególnie kiedy trzeba i czas, i życie skonfrontować z cierpieniem. Jeszcze trudniej zrozumieć człowieka i jego przeznaczenie z czasem, który nieuchronnie zmierza ku końcowi, ku własnej śmierci. Ona jedna nie zna wyjątków, zabiera wszystkich. Cud życia zderza się z bezwzględną destrukcją i zdaje się sromotnie przegrywać. Ostatnim słowem człowieka – każdego człowieka- zdaje się być bezradność i beznadziejność. Jawi się więc nam życie jako coś banalnego, przypadkowego, jako pasmo bezsensownych udręk i ciężkiej harówki.
Ryzyko życia, ryzyko miłości
Jeśli człowiek obawia się chodzić, niech nie wypuszcza ręki swej matki, Jeśli obawia się upaść, niech siedzi, Jeśli obawia się wypadku, niech zostawi samochód w garażu, Jeśli obawia się wspinaczki, niech pozostanie w schronisku, Jeśli obawia się, że spadochron nie otworzy się, niech nie skacze, Jeśli obawia się burzy, niech nie podnosi kotwicy, Jeśli obawia się, że nie będzie umiał zbudować swego domu, niech go zostawi na papierze, Jeśli obawia się zabłądzić, niech pozostanie w domu, Jeśli obawia się wysiłku, ofiary i przyszłości, niech wyrzeknie się życia i przelękniony niech się zamknie i skurczy… A wówczas… Może będzie mógł przeżyć, ale nie będzie człowiekiem, bo tylko człowiekowi właściwe jest to, że może rozsądnie ryzykować swoim życiem. Będzie mu się wydawało, że kocha, ale nie potrafi kochać, bo kochać to być zdolnym do ponoszenia ryzyka i zarazem chcieć ryzykować życiem dla innych. Będzie mógł dać życie, ale nie będzie ani ojcem, ani matką, bo być ojcem czy matką to na podobieństwo ziarna rzuconego w ziemie, przyjąć najwyższe ryzyko, stracić swoje życie, żeby mógł się narodzić kłos. Jeżeli nie ma się dla kogo żyć to… Życie nie jest życiem, a jedynie suchą, mroczną, samotną egzystencją… moje własne… z autopsji… abyśmy zawsze mieli dla kogo żyć… To wszystko jest strasznie trudne… ciągłe wzloty i upadki… Ważne jest by był Ktoś – kto zawsze pomoże powstać i zachęci do dalszego wędrowania… Michel Quoist
Poeta, pełen zadumy, woła: o, niewytłumaczalny czasie życia. Tak, czas życia jest „niewytłumaczalny”. Człowiek jest niewytłumaczalny. Każdy z nas jest pytaniem, na które w sobie samych nie znajdujemy odpowiedzi. Czym jest teraźniejszość, kiedy to w mgnieniu oka dzieje się wszystko, co rzeczywiste? Czym staje się przyszłość widziana przez okulary teraźniejszości? W końcu – czym jest przyszłość, gdy uwzględnimy czas, jaki nadejdzie po naszej śmierci? Możemy zadawać te pytania, przyglądając się upływowi życia ludzkiego. Czas ma znaczenie, nieważne kim jesteś, gdzie mieszkasz, ile masz lat i czym się zajmujesz. Niezależnie od tego, czy pijesz w samotności, czy też jesteś przywódcą narodów, czas ma znaczenie. Czy jesteś samotną matką, dyrektorem, nauczycielem, studentem czy więźniem, czas ma znaczenie. Możesz być wyluzowanym hedonistą, czy też pracoholikiem, czas ma znaczenie. Twój czas jest cenny.
Podróż przez swój czas odbywa się tylko jeden raz, jest więc niezwykle istotne, byś wykorzystał ją możliwie jak najlepiej. Na ziemi każdy człowiek otrzymuje ściśle określoną porcję czasu:„ Miarą naszego życia jest lat siedemdziesiąt, osiemdziesiąt, gdy jesteśmy mocni.
A większość z nich to trud i marność, bo szybko mijają, my zaś odlatujemy (Ps.90). Księga Hioba, poświęca wiele uwagi kruchości naszego życia. Jesteśmy bowiem niczym “mieszkańcy glinianych lepianek, osadzonych na mule. Łatwiej ich zgnieść niż mola. Od rana do zmroku wyginą, bez sławy przepadną na wieki” (Hi 4,19-20). Nasze życie na ziemi jest “jak cienie” (por. Hi 8,9). Hiob mówi również: “Szybsze me dni niż biegacz, uciekają, nie zaznawszy szczęścia, mkną jak łodzie z sitowia, jak orzeł, co spada na żer” (Hi 9,25-26). Rodząc się, wsiadamy do pociągu z biletem w jedną stronę. Nie da się wysiąść i innym pociągiem pojechać pod prąd minionego czasu. Można to uczynić tylko w wyobraźni przy pomocy pamięci, ale przeżyty czas już do nas nie powróci; nie da się przeżyć go jeszcze raz i jeszcze raz, i inaczej. Miniony czas trwa i powróci do nas, ale dopiero w wieczności, w Bogu. Dziś mamy do dyspozycji jedynie niewiadomą przyszłość i chwilę obecną czy też chwile obecne – jedna po drugiej. Bezpowrotny upływ czasu skłania nas do zastanowienia się nad optymalnym wykorzystaniem czasu, który pozostał nam jeszcze do przeżycia na tej ziemi… Zapowiadając swoje powtórne przyjście na ziemię, Jezus mówił: Uważajcie, czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy czas ten nadejdzie. Bo rzecz ma się podobnie jak z człowiekiem, który udał się w podróż. Zostawił swój dom, powierzył swoim sługom staranie o wszystko, każdemu wyznaczył zajęcie, a odźwiernemu przykazał, żeby czuwał. Czuwajcie więc, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie: z wieczora czy o północy, czy o pianiu kogutów, czy rankiem. By niespodzianie przyszedłszy, nie zastał was śpiących. Lecz co wam mówię, mówię wszystkim: Czuwajcie! (Mk 13, 33-17). Jezus nie lekceważy czasu. Przeciwnie, zna jego wielką wagę i rozstrzygający charakter ludzkich wyborów, dlatego poucza nas, jak dobrze wykorzystać czas w perspektywie wiecznego życia. Jedynym bogactwem jaki człowiek posiada tu na ziemi jest czas. Czas życia może nam pomóc kupić chwałę, miłość, znajomość Boga, zasługi, ale ten czas tracimy. Całe lata gromadzimy różne rzeczy, różnoraką wiedzę i doświadczenia, ale i tak pozostajemy radykalnie ubodzy, bo otchłań serca, stworzonego przez Boga i dla Boga, czeka na Boga samego! Świat mówi: czas to pieniądz. Trudno temu zaprzeczyć, jednak ani pieniądze, ani nabywane rzeczy nie czynią człowieka bogatym w pokój serca, w poczucie sensu życia i w trwałą radość. Naprawdę stajemy się bogaci, gdy podejmujemy wysiłek, by poznawać Chwałę Boga i Jego Miłość.
Pewnego razu pewien bardzo bogaty ojciec zabrał swojego syna na wycieczkę na wieś, aby pokazać mu, co to znaczy „bieda”. Spędzili kilka dni w gospodarstwie, które można było uznać za wyjątkowo biedne. Po powrocie ojciec zapytał syna:
– Jak ci się podobała wycieczka?
– Było świetnie tato.
– Zobaczyłeś, jak żyją biedacy?
– O tak!
– Czego więc się nauczyłeś?
– Tato, my mamy jednego psa, oni cztery. My mamy basen, który zajmuje pół ogródka, oni strumień, który nie ma końca. My mamy w ogrodzie importowane latarnie, oni mają gwiazdy. My mamy mały kawałek ziemi, oni pola, których końca nie można dojrzeć. My mamy służbę, oni służą innym. My musimy kupować jedzenie, oni uprawiają swoje własne. My mamy ogrodzenie wokół posiadłości, aby się chronić, oni mają od tego przyjaciół…
Ojciec zaniemówił.
– Dziękuję ci tato, że pokazałeś mi jak jesteśmy biedni – powiedział syn.
Czyż perspektywa nie jest piękną rzeczą? Sprawia, że zaczynamy się zastanawiać, co by było, gdybyśmy zaczęli być wdzięczni za to co mamy, zamiast martwić się o to, czego nie mamy…”
znalezione w sieci
Każda chwila, która minęła, minęła bezpowrotnie. Każda minuta i każdy dzień odchodzą raz na zawsze. Jeśli zastanowimy się nad tym, dojdziemy do wniosku, że najcenniejsze co w tym życiu mamy to czas. Nawet jeśli stracisz wielką fortunę, zawsze możesz ją odzyskać. Jednak nie można tego powiedzieć o straconym dniu. Najpotworniejsza nędza to nie brak pieniędzy, bo je zawsze można zdobyć, ale najstraszniejszą nędzą jest trwonienie na próżno czasu swojego życia. To trzeba wyraźnie zaakcentować! Czas jest najcenniejszą walutą twojego życia.
Psalmista woła “Naucz nas liczyć dni nasze, abyśmy osiągnęli mądrość serca.” (Ps. 90). Liczyć dni to coś więcej niż zegarek i kalendarz. To docenianie czasu. Tylko o człowieku, który rozumie wagę swojego czasu w życiu, można powiedzieć, że osiągnął mądre serce. Mądrość w zarządzaniu czasem czyni z człowieka mędrca.
Równolegle, gdy nasze plany i marzenia rosną, czas naszego życia kurczy się. “Baczcie więc pilnie, jak postępujecie, nie jako niemądrzy, ale jako mądrzy. Wyzyskujcie chwilę sposobną, bo dni są złe.”(Ef 5:15-16
Inne tłumaczenie tych wersetów mówi: 'wykorzystujcie czas’. Apostoł Paweł, który był przecież biznesmenem, używa tutaj określenia kupieckiego, oznaczającego wykorzystywanie dobrej okazji, sposobności, aby kupić towar po atrakcyjnej cenie. Mądrość według św. Pawła to traktowanie danego nam czasu jako sposobności, możliwości.
Czas jest jak pieniądze. Służy do kupowania różnych rzeczy. Żeby kupić wykształcenie muszę za to zapłacić czasem. Żeby kupić szczęście rodzinne muszę zapłacić za to czasem, który zainwestuję w moją rodzinę. Żeby zrealizować marzenia i osiągnąć powołanie, muszę zapłacić walutą, którą jest czas. Nawet osobistą relację z Bogiem kupuję, w zamian za czas poświęcony na modlitwę i czytanie Pisma Świętego!
Jezus nazwał diabła złodziejem. Kradnie to, co jest najcenniejsze. Kradnie też czas naszego życia. Może to być choroba, czy przedwczesna śmierć. Ale na co dzień robi to w sposób bardziej subtelny. On po prostu handluje z nami. Sprzedaje nam śmiecie i chce, abyśmy płacili mu słono za to naszym najcenniejszym skarbem, czyli czasem. Oferuje nam złudzenie relaksu przed telewizorem, które kosztuje nas trzy godziny dziennie. Oferuje złudzenie skuteczności. “Jeszcze tylko 30 imali, 50 telefonów i 20 spotkań…”
Czas mija. Sprawdź, co kupujesz i z kim handlujesz! Jaki jest bilans twojego życia. Co kupujesz i za ile. Praktycznie to okradanie nas z czasu przybiera formę zabiegania i pośpiechu. Robimy tak dużo, coraz więcej, ale czy realizujemy cele naszego życia? Czy w ogóle jesteśmy świadomi, że nasze życie ma jakieś cele? Czy po prostu już działamy dla samego działania?
Większość książek nt. zarządzania czasem mówi, jak być efektywniejszym, jak robić więcej, szybciej, bardziej ergonomicznie, jak przyklejać karteczki, prowadzić kalendarz itd… Są to rzeczy potrzebne, ale nie rozwiązują najważniejszego problemu, czyli chaosu.
W tym chaosie już nie widzisz rzeczy ważnych. Nie ma czasu na Boga, na rodzinę. Marzenia, które miałeś, gdzieś umarły. Wizja na życie odeszła. Taki człowiek myśli, że do czegoś w życiu zmierza. Prawda jest taka, że jest okradany z czasu, dzięki któremu miał zrealizować powołanie. Każdego dnia staje się biedniejszy o 24 h.
Aby dokonywać mądrych wyborów w zarządzaniu czasem, musimy mieć wizję i cele. Wizja to jasny obraz idealnej przyszłości. Król Salomon powiedział: “Gdy nie ma widzenia, naród się psuje”(Prz 29:18a). Można te słowa ująć następująco: Gdy nie ma wizji, naród (ale także jednostka) się deprawuje. Bez wizji nie potrafisz dokonywać wyborów, jak wykorzystać czas. Czy to przybliża mnie do realizacji wizji, czy jest po prostu marnowaniem mojego czasu.
Mając wizję mogę co jakiś czas dokonywać oceny życia pod kątem realizacji wizji. “Dokąd zmierzam i gdzie już jestem?” Paradoksalnie w zarządzaniu czasem nie jest nam najbardziej potrzebny zegarek, który będzie nas poganiał swoim cykaniem, ale kompas, który będzie nas sprowadzał na właściwy kierunek w życiu.
Jeśli nie będziesz cenił każdej godziny i każdego dnia pozostaniesz ślepy, na fakt, że w tej właśnie chwili twoje życie może się diametralnie zmienić. Licząc dni swojego życia zobaczysz, że usiane jest ono możliwościami! Takie okazje przychodzą co jakiś czas do każdego, ale tylko ci z mądrym sercem je widzą i wykorzystują.
Kaziutek