Po napisaniu dwóch artykułów mających na celu zapoznanie czytelników z ideologią gender i źródłami jej funkcjonowania zdecydowałam, że następnym krokiem powinno być przybliżenie genderowej nowomowy dotyczącej płci człowieka, gdyż coraz częściej pojawia się ona w przestrzeni publicznej. Zanim jednak przejdę do tego zagadnienia chciałabym przedstawić kilka faktów naukowych.
Płeć człowieka determinowana jest już na poziomie genetycznym i zależy od konfiguracji tzw. pary chromosomów płciowych XY (żeński, męski). Jeśli po połączeniu się komórek rozrodczych powstanie układ XX, oznacza to płeć żeńską, a zestawienie chromosomów XY – męską. Jest to opisana naukowo płeć biologiczna, która objawia się na kilku poziomach: genowym, chromosomowym, anatomicznym, fizjologicznym itd.. Na tej podstawie można przypisać osobę do konkretnej płci jeszcze w okresie płodowym.
W momencie przyjścia na świat płeć dziecka stwierdza się na podstawie ukształtowanych w okresie płodowymzewnętrznych narządów płciowych, powstałych w efekcie oddziaływania opisanych powyżej czynników. W wyniku nadania tej kategorii rodzice wybierają swojemu potomkowi określone zabawki, określony kolor ubrań, który według nich przynależy stricte do tej płci – w ten sposób starają się je przygotować do przyszłej roli społecznej wynikającej w sposób naturalny z jegopłci.
Ten tradycyjny sposób wychowywania i kształtowania osobowości dziecka jest poddawany przez środowiska genderowe wieloaspektowej krytyce, a na jej potrzeby stworzono cały szereg pojęć i określeń opisujących nową antropologię będącą zaprzeczeniem tradycyjnej koncepcji człowieka.Terminologia stworzona na potrzeby teorii gender wywodzi się z twierdzenia, że płeć człowieka zdeterminowana genetycznie jest opresją społeczną i kulturową stworzoną w ciągu wieków przez tradycyjną naukę. Głównym założeniem genderowej koncepcji nowego człowieka jest postulat dotyczący tego, że deklarowana płeć człowieka jest płynna (ang. genderfluidity) i może się zmieniać w ciągu jego życia. Nie musi być też zgodna z płcią biologiczną i metrykalną, oznaczaną w dokumentach jako K i M.
W celu przybliżenia nazewnictwa genderowego przypisanego do tzw. spektrum płci, najpierw omówię określenie„osoby binarne i niebinarne”.
Osoba binarna to po prostu ktoś, kto potrafi określić jasno swoją płeć: kobieta czy mężczyzna. Niebinarność to nazwa zbiorcza na wszystkie te tożsamości płciowe, które łączy wyjście – pozabinarny podział na dwie płcie. Osoby niebinarne nie są ani kobietami ani mężczyznami. Mogą być osobami apłciowymi (agender), neutralnymi płciowo (genderneutral), jak i też płynnymi płciowo (genderfluid). Niebinarność to też pojęcie uwzględniające te osoby, które utożsamiają się z więcej niż jedną płcią (np. bigender).
Inny podział występujący w nomenklaturze utworzonej na potrzeby spektrum płci to tzw. osoby cis- i trans-.Cis-kobieta i cis-mężczyzna identyfikują się po prostu z własną płcią biologiczną. W przypadku transpłciowości, mamy do czynienia z osobami postrzegającymi się odmiennie niż wynika to z ich cech biologicznych, jednak w obrębie klasycznej dychotomii płciowej: kobieta czy mężczyzna. Osobą transpłciową jest więc kobieta postrzegająca się jako mężczyzna lub mężczyzna postrzegający się jako kobieta. Transpłciowość często bywa przyczyną operacji korekty płci.
Powyżej przedstawiono tylko podstawowy podział spektrum płci wg teorii gender, który mógłby wzbudzać wesołość i kpiny gdyby nie uporczywe włączanie (i oswajanie) tych pojęć do codziennego języka polskiego oraz pojawianie się konkretnych przykładów prób zmiany płci w społeczeństwie.
Pierwszą osobą transpłciową, która pojawiła się w przestrzeni publicznej była Anna Grodzka, poseł na Sejm RP, a zmiana płci była jednym z jej „atutów wyborczych”. Przez wiele lat funkcjonowała w życiu jako mężczyzna- Krzysztof Bęgowski (mający żonę i dziecko), który dość późno zdecydował się na tę zmianę.
Innym, głośnymprzykładem osoby deklarującej spektrum płci jest znany powszechnie Michał Szutowicz (Margot) określający siebie jako osobę niebinarną. Zasłynął atakiem na furgonetkę Pro Life i jej kierowcę. W areszcie, do którego trafił, zażądał z powodu swojej „niebinarności” osobnej celi (ani kobiecej ani męskiej), którą mu przyznano. Margot jest działaczem lewicowego kolektywu „Stop bzdurom” istniejącym na squocie na Wilczej w Warszawie, gdzie mieszka z partnerką.
Kolejną osobą z naszego łódzkiego podwórka jest lewicowy działacz Michał „Kasia” Gauza, od pewnego czasu określający się jako kobieta transpłciowa. Od kilku lat pozostaje on w związku z feministycznąaktywistką Aleksandrą. Michał „Kasia” i Aleksandra mają wspólnego synka, a mimo to Michał niezmiennie trzyma się swojej kobiecej ekspresji płciowej, jednocześnie zachowując, a także korzystającze zdolności prokreacyjnej typowej dla mężczyzny. Michał,również jako mężczyzna, jakiś czas temu ożenił się z Aleksandrą w łódzkim USC. Na swój ślub przyszedł jednak przebrany za kobietę. (patrz ilustracja).
„Wisienką na torcie” jest inicjatywa najstarszej w Polsce, szacownej uczelni – Uniwersytetu Jagiellońskiego. Na stronie tej Alma Mater opublikowana jest szczególna ankieta osobista dla studentów z pytaniem o płeć. Zaproponowano im do wyboru 5 możliwości: kobieta, mężczyzna, transkobieta, transmężczyzna, osoba nieebinarna; wiedza tak pozyskana ma służyć zapewnieniu bezpieczeństwa wszystkim studiującym – nic dodać nic ująć.
Te przykłady pokazują jak duże zamieszanie i nihilizm ideologia gender wprowadza do filozofii seksualności determinowanej przez płeć biologiczną, a także szeroko pojętej tożsamości człowieka nie tylko w kontekście seksualnym i prokreacyjnym. Podsumowując, należy podkreślić, że płeć i seksualność człowieka stały się obiektem ciągłych ataków działaczy lewicowych na spójność małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny oraz na rodzinę.
Anna Kubiak