Dopiero w październiku może zostać rozstrzygnięty sądowy spór między deweloperem, który chce zabudować teren wśród bloków na os. Botanik a władzami miasta, które nie pozwoliły na tę inwestycję. Precedensowa w skali Lublina sprawa od miesięcy czeka na rozpatrzenie w warszawskim sądzie.
Spór toczy się między spółką Interbud Apartments a Radą Miasta i dotyczy gruntów przy Relaksowej. Spółka planuje zbudować dwa bloki mieszkalne i przedszkole na terenie, który nie jest przeznaczony pod zabudowę, bo obowiązujący plan zagospodarowania wyznacza tutaj strefę zieleni dla osiedla.
Firma chciała ominąć to ograniczenie, korzystając z ustawy „lex deweloper”, która pozwala na inwestycje mieszkaniowe sprzeczne z planami zagospodarowania, o ile inwestor dostanie zgodę radnych.
O taką zgodę spółka poprosiła w kwietniu zeszłego roku, ale Rada Miasta podjęła uchwałę odmowną, na co nalegali mieszkańcy okolicznych bloków, którzy nie chcieli mieć za oknami betonu zamiast zieleni. Inwestor skorzystał z prawa do zaskarżenia uchwały i w ten sposób spór przeniósł się do sądu. Jako pierwszy zajął się nim Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie, który we wrześniu zeszłego roku orzekł, że Rada Miasta miała prawo odmówić deweloperowi. – Przepis pozwala radzie odmówić zgody na realizację inwestycji w trybie specustawy, nawet jeżeli spełnia ona wszystkie wymagane parametry, a wniosek jest poprawny formalnie – mówiła sędzia Joanna Cylc-Malec w ustnym uzasadnieniu wyroku.
Deweloper nie zgodził się z orzeczeniem WSA i złożył skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Zgodnie z ustawą „lex deweloper” sąd powinien zdążyć rozpatrzeć skargę w terminie nie dłuższym niż dwa miesiące od jego otrzymania, ale akta tkwią w Warszawie do dziś.
Za: