Główny Inspektor Sanitarny wydał wytyczne dla organizatorów pielgrzymek podczas stanu epidemii epidemii.
Aktywistom katolickim szczególnie nie podoba się jedno z nich: obowiązek noszenia identyfikatora. – To naruszenie Konkordatu i wchodzenie w kompetencje biskupów – udowadniali w środowe południe pod kościołem św. Krzyża w Rzeszowie.
„Rząd Pana Premiera chce rządzić katolikami i Kościołem w Polsce wytycznymi, ponad Konkordatem, Konstytucją ustawą o stosunku państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczpospolitej Polskiej”
– brzmi fragment listu do premiera Mateusza Morawieckiego, jaki przedstawili Ryszard Skotniczny, prezes Stowarzyszenia Europa Tradycja i adwokat Ludwik Skurzak.
Powołują się w nim również na przypadek „policyjnej pacyfikacji oficjalnej pielgrzymki Diecezji Łowickiej”, rzeczywiście rozwiązanej przez policję.
– Wydawanie pątnikom wytycznych łamaniem umów między państwem i Kościołem i wchodzenie w role biskupów – oceniał Ryszard Skotniczny. – Nie wiem dlaczego to Państwowy Inspektor Sanitarny miałby nakazywać pielgrzymom noszenie identyfikatorów. Rozumiem, że wierni w kościołach też wkrótce będą musieli je nosić. Boimy się, że kolejne pielgrzymki będą rozpędzane, jeśli pątnicy nie będą mieli identyfikatorów. Domeną wyłącznie Kościoła jest, jak pielgrzymka ma być organizowana, w wytyczne winny pochodzić od biskupów, nie od GIS.
Mec. Skurzak zwrócił uwagę, że wytyczne GIS naruszają Konkordat.
– Artykuł ósmy Konkordatu stanowi, że Kościół w swojej działalności nie podlega państwu tam, gdzie chodzi o kult publiczny, a pielgrzymki są kultem publicznym – precyzował. – Główny Inspektor Sanitarny rządzi polskimi katolikami i Kościołem ponad głowami biskupów.
Tymczasem przed trzema dniami biskup Krzysztof Zadarko przypominał księżom, że „powinni przeszkolić pielgrzymów w zakresie znajomości „Wytycznych GIS”, odebrać od nich deklaracje potwierdzające znajomość zasad i przepisów bezpieczeństwa i zobowiązanie do ich stosowania.”
Mec. Skurzak dodał też, że „Kościół na Podkarpaciu jest bardzo mocno prześladowany przez sanepid i policję”. Odniósł się w ten sposób do zaleceń sanepidu leżajskiego, który przypominał duchownym o możliwości udzielania komunii „na rękę”, ale też wszczął trzy postępowania administracyjne wobec proboszczów, którzy przy organizacji nabożeństw nie stosowali się do obostrzeń przeciwepidemicznych.