Z powodu tzw. epidemii ponad setka dializowanych pacjentów została narażona na utratę życia w wyniku decyzji o przeznaczeniu stacji dializ w szpitalu wojewódzkim przy ulicy Arkońskiej w Szczecinie na miejsce kwarantanny.
Wielce wymowne wpisy umieścili internauci na portalu 24kurier.pl pod artykułem Leszka Wójcika Pacjenci piszą list: Nasze życie jest zagrożone!”.
Niestety takich śmiałych i racjonalnych obserwacji jest w polskiej rzeczywistości ciągle zbyt mało, aby przeciwstawić się ogólnonarodowej koronahisterii i mocno przesadzonym decyzjom władz. Zastanawiające jest to, dlaczego polski naród stał się jak nigdy w historii kraju bezwolny i pozwolił sobie bez żadnych namacalnych dowodów na siłę rażenia wroga odebrać wszystko; wolność, środki do życia, i paradoksalnie życie, choć to w jego obronie rzekomo ten cały cyrk.
Bo czym jeśli nie próbą zamachu na ludzkie życie jest odebranie obywatelom wolnego dostępu do służby zdrowia, na którą płacą podatki i składki zus? Czy bardzo zadowoleni ze swoich dokonań politycy wezmą na swoje sumienie dializowanych pacjentów, którzy przez podporządkowanie wszystkiego wyimaginowanemu, rzekomo szalenie zabójczemu wirusowi i reorganizację działania oddziałów szpitala wojewódzkiego przy ul. Arkońskiej w Szczecinie zostali pozbawieni możliwości dializowania w stacji dializ na Oddziale Nefrologii, Transplantacji Nerek i Stacji Dializ.
Ponad setka poważnie chorych dializowanych pacjentów, którzy w większości nie kwalifikują się do przeszczepów nerek została skazana na wielkie zagrożenie życia przez rozlokowanie ich w ośrodkach często bardzo oddalonych od Szczecina jak np. stacja dializ w Świnoujściu, która jest odległa o ok. 100 km, z powodu decyzji skierowania na wątpliwą kwarantannę do stacji dializ 19 innych pacjentów szpitala, którzy to mieli kontakt z osobą POTENCJALNIE zakażoną.
W dramatycznym liście podpisanym przez kilkunastu pacjentów, który wysłali do Kuriera Szczecińskiego żalą się na decyzje, które narażają ich na wielogodzinną wyczerpującą jazdę na NIEZBĘDNĄ DO ŻYCIA dializę:
Do tego dochodzi jeszcze sprawa przetok i cewników dializacyjnych, które służą do podłączenia ich do sztucznej nerki. Często ośrodki, do których zostali skierowani nie zajmują się leczeniem, ale wyłącznie zabiegiem dializy, nie uratują więc życia w razie niedrożności przetoki lub cewnika:
Łatwo przewidzieć do czego ten obłęd śledzenia wirusa i narodowej kwarantanny już wkrótce doprowadzi. Ludzie obudźcie się!