Ogródki działkowe w Lublinie sprzedają się jak świeże bułeczki. Wszystko przez epidemię

Gdy w połowie marca cała Polska została zamknięta w domach, działkowcy w czterech ścianach siedzieć nie musieli. Rodzinnych Ogródków Działkowych wprowadzone przez rząd ograniczenia nie obowiązywały. 3 kwietnia 2020 r. Krajowy Zarząd Polskiego Związku Działkowców nawet wydał w tej sprawie komunikat. Na działce nie ma też obowiązku noszenia maseczki (fot. Maciej Kaczanowski/archiwum)

Kiedyś służyły uprawie warzyw, dziś coraz częściej rekreacji. Zamiast grządek: równo przystrzyżona trawa. Zamiast altanki na narzędzia: wygodny domek z WC i prysznicem. RODOS czyli Rodzinne Ogródki Działkowe Ogrodzone siatką – jak pieszczotliwie o działkach na ROD mówi nowe pokolenie działkowców – to dziś towar rozchwytywany, po który ustawiają się długie kolejki.

Nie będę się targował

Komu się bezpośrednio w ROD nie uda – może próbować na rynku wtórnym.

Na portalu ogłoszeniowym olx.pl z Lublina jest tylko kilka ofert. Za 1000 zł można mieć działkę w ROD Stary Gaj (bez zabudowań), za 8500 zł na ROD Słonecznik przy Zalewie Zembrzyckim (z murowaną piwniczką), za 10 500 zł na ROD Maki przy ul. Wyzwolenia (murowany domek). Najdroższa jest ta na ROD Podzamcze – 14 500 zł, ale „do negocjacji”. Tyle obecny właściciel chce za domek murowany z piwnicą i strychem oraz drzewa owocowe i winogron. Jeszcze więcej, bo 1,8 tys. kosztuje duża (500 mkw.) działka w ROD Oaza w Uniszowicach. W cenie dwupiętrowy domek i własne szambo.

Sporo? Wcale nie. W stolicy za działkę w jednym z warszawskich ROD trzeba zapłacić 30- 50 tys. zł. Ale są też takie za 115 tys. (Włochy) czy 120 tys. zł (Bemowo).

Za:

Regionalny portal informacyjny Dziennik Wschodni

Dodaj komentarz