Słynna ucieczka ORP „Orzeł”, internowanego 15 września 1939 r. w tallińskim porcie przez estońskie władze, jest do dzisiaj uznawana za jedno z największych osiągnięć w działaniach i taktyce okrętów podwodnych.
Pozbawiony map nawigacyjnych nawigator okrętu doprowadził jednostkę do portu Rosyth w Wielkiej Brytanii odtwarzając mapy oraz światła latarni morskich z pamięci. Potem „Orzeł” pełnił służbę na Morzu Północnym, patrolując jego akweny. Wsławił się m.in. zatopieniem niemieckiego transportowca „Rio de Janeiro” przewożącego niemieckie wojska podczas inwazji na Norwegię. W swój ostatni rejs okręt wyszedł 23 maja 1940 roku. Zaginął na morzu w okolicznościach do dzisiaj niewyjaśnionych.
Poszukiwania wraku okrętu prowadzi od kilku lat ekipa polskich nurków, której przewodzi Tomasz Stachura. W rozmowie z Radiem Gdańsk zaznaczył, że tym razem zajmą się identyfikacją wraków odnalezionych na dnie Morza Północnego. Jak czytamy w portalu: „W poprzednich latach Tomasz Stachura wypływał na Morze Północne z grupą polskich badaczy i historyków, zajmujących się badaniem historii „Orła”. Teraz bierze udział w ekspedycji ponownie zorganizowanej przez Gerta Normana – duńskiego filantropa, pasjonującego się poszukiwaniem wraków na
dnie morza”. To będzie już dziewiąta próba odnalezienia wraku ORP „Orzeł” na dnie Morza Północnego.
Jak czytamy w portalu m.radiogdansk.pl (https://m.radiogdansk.pl/wiadomosci/item/106982-dziewiata-proba-odnalezienia-legendarnego-orla-tym-razem-we-wspolpracy-z-dunczykami-posluchaj) „ORP „Orzeł” był jednym z najnowocześniejszych okrętów podwodnych w chwili wybuchu II wojny światowej. Jego budowa w holenderskiej stoczni De Schelde została w dużej mierze sfinansowana ze składek polskiego społeczeństwa w ramach Funduszu Obrony Morskiej”.
Oprac. ŁC, red. GC
Fot. archiwalna