Jak podaje portal TVP3 Szczecin Tomasz Grodzki „wziął do prywatnej kieszeni pieniądze za operację, którą wykonał w państwowym szpitalu„. I nie ma znaczenia, czy wziął je w szpitalu, w prywatnym gabinecie czy w dowolnym innym miejscu.
Rodzi się pytanie, czy to publiczne już przyznanie się do wzięcia pieniędzy nie jest podstawą do wszczęcia natychmiastowej procedury odwołania marszałka?
Jak pokazało czwartkowe głosowanie w sprawie „reformy sądów” w kluczowej dla funkcjonowania państwa sprawie nie przyszło zagłosować aż 32 posłów „Dobrej zamiany”, w związku z czym ustawa otarła się o odrzucenie. I tylko niefrasobliwość opozycji sprawiła, że ustawa przeszła.. Mało chyba prawdopodobne, żeby w kolejnej sprawie, znacznie mniej ważnej, i w dodatku w okresie oskoło świątecznym, noworocznym i karnawałowym, ktoś w parlamencie będzie zaprzątał sobie głowę przestępstwami pospolitymi.
Na razie jedynie prof. Popiela, która jako pierwsza zwróciła uwagę na działania marszałka w przeszłości, może zostać ukarana. Rektor Uniwersytetu Szczecińskiego skierował wypowiedź Agnieszki Popieli do oceny rzecznika dyscyplinarnego ds. nauczycieli akademickich.
Pojawiają się kolejne doniesienia, więc sprawa wydaje się na tyle rozwojowa, że prokuratura będzie musiała bardzo dokładnie prześwietlić prof. Grodzkiego. Czy jest szansa, że postać ta stanie się dla nas czytelna?
Trzecia osoba w państwie powinna powinna mieć bezwzględnie czyste ręce. Jeśli pojawiają się wątpliwości, powinny być błyskawicznie wyjaśniane. Niepokojący jest zauważalny brak woli do wyjaśnienia tej sprawy wśród kolegów partyjnych. prof. Grodzkiego. Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego (PO) Olgierd Geblewicz gratulował T. Grodzkiemu tego, „ że przywrócił wielu naszym rodakom wiarę w procesy demokratyczne”. Miejmy nadzieję, że procesy demokratyczne zadziałają do końca.
fot Adam Nurkiewicz, Kancelaria_Senatu_RP