Ojciec dziennikarza “Gazety Wyborczej” był agentem sowieckim  – 30% albo L

„Bill” nie był w ruchu komunistycznym pionkiem. Ojciec dziennikarza “Gazety Wyborczej” był agentem sowieckim

Przede mną na biurku leżą świadectwa działalności Bolesława Geberta w USA. Przed wojną był jednym z założycieli komunistycznej partii tego kraju. “Bill” nie był w ruchu komunistycznym pionkiem. Bolesław Gebert był agentem sowieckim sensu stricto.

Sprawa trąca o Chicago. Stąd materiały. Że ojciec dziennikarza “Gazety Wyborczej” sprzeniewierzył fundusze partyjne? Czepiać się po latach? Co ojciec nakradł, przydało się synowi. Nie musiał zresztą już kraść po powrocie do komunistycznej Polski. Natychmiast znalazł się na górze. Brał udział w denuncjacjach i doradzał w wydawaniu wyroków na takich, jak Łupaszka, czy Rój. Amerykanie próbowali go przed wybuchem wojny deportować do Polski. Wkroczenie Niemców do kraju nad Wisłą odsunęło sprawę ad nasium. Ale nie, nie. Bill przyjechał natychmiast, kiedy sowieckie czołgi przeorały polską ziemię.

W roku 1950 Stalin mianuje go delegatem Światowej Federacji Związków Zawodowych przy ONZ-cie. Bill jest już “dyplomatą”. Dyplomatą z komunistycznego nadania, kiedy w kraju cele pełne żołnierzy wyklętych w rodzaju Pileckiego, czy zamordowanego w 1953 generała “Nila””. Pilecki stracony w roku 1948, kiedy Gebert je śniadanie z Anatolem Fejginem. Bill od początku doradzał “wymieszać resztki ciał z gównem”. Cuchnęli za życia. Niech śmierdzą po śmierci. To był jego pomysł o czym szeptano nawet w kuluarach budynku bezpieki. Co Bill robi w czasie, jak mordują “Nila”? Konferuje o sprawach światowych. Nowy Jork dodaje ogłady, podobnie jak frak i cylinder, co zaświadcza zdjęcie – kto je do Wikipedii dosłał i kto je też tam przyjął? – Bolesława Geberta ambasadora PRL-u w Turcji. Lata? 1960-1967. Czas Gomułki i Cyrankiewicza.

Bolesław Gebert zmarł w roku 1967. Syn Konstanty nie musiał zabiegać o dobra materialne. Ojciec pozostawił w spadku nie tylko imię, ale i schedę. Podobnie jak Monika Jaruzelska czy Włodzimierz Cimoszewicz, ani myślał o wyrzeczeniu się jej. Sprawa działalności szpiegowskiej Bolesława Geberta na rzecz stalinowskiej Rosji wyszła w związku z Venoną. Nie zaznajomionych z tematyką odsyłam do źródeł. Reakcja Konstantego Geberta na słowa profesora Szwagrzyka, to nie hucpa. To intelektualna spłuczka po ojcu.

Henryk Skwarczyński

Dodaj komentarz