Wideo. Foto. Prowokacyjne prowokacje służb na Marszu Niepodległości?

Nie wierzę, że służby składają się z ignorantów. Moim zdaniem działania służb są celowe i przemyślane – i takie by były, gdyby prawdą było to, co podejrzewają wyznawcy teorii spiskowych dopatrujący się ingerencji służb w wydarzenia podczas ostatniego Marszu Niepodległości (a czego pewnie nigdy się na pewno nie dowiemy – choć kto by się spodziewał w 88 ujawnienia przez IPN akt SB).

Osobnik, który miał rzucić racą w drzwi balkonowe Stefana Okołowicza — kiedyś złotnika a dziś fotografa (którego fotorelacje ze sztuki ”Skrzypek na dachu” można obejrzeć na stronie Teatru Żydowskiego), miał na sobie szalik Legii, kurtkę reprezentacji Polski i kominiarkę Jagiellonii Białystok. Zestawienie niepasujących do siebie barw klubowych świadczy zdaniem wyznawców teorii spiskowych, że nie był to kibic (który nie paradowałby w cudzych barwach) tylko prowokator. Faktu tego w oczach wyznawców teorii spiskowych nie zmienia fakt zatrzymania rzekomego sprawcy (a bo to nie zatrzymywano niewinnych), a nie zmieni to, że się przyzna (bo i niewinni się przyznawali, a poza tym, czasami warto zostać kozłem ofiarnym za przewinienie mniejszego kalibru, by mieć odpuszczony czyn karalny z dłuższą odsiadką).

Dla wyznawców teorii spiskowych celem tej prowokacji nie było tylko stworzenie fake newsa o nazistach palących w Polsce domy Żydów z okazji Nocy Kryształowej, czyli według lewicowej ekstremy polskiego święta niepodległości, ale i z racji na prowokacyjną prowokację naplucie w twarz kibicom i polskim patriotom. Prowokacyjna prowokacja, w opinii zwolenników teorii spiskowych miała na celu pokazanie, że służby są tak bezkarne, że mogą robić tak chamskie prowokacje, że wiadomo od razu, że to prowokacje. To stara sowiecka metoda jak np. w zamachu smoleńskim, który miał pokazać, że Moskwa może wszystko i jest absolutnie bezkarna (może niszczyć dowody, zwłoki traktować jak śmieci, odpalać bomby na swoim terytorium nie nad Polską czy Białorusią, nie oddawać wraku).

Taką samą prowokacyjną prowokacją, w opinii zwolenników teorii spiskowych, było postrzelenie w policzek przez policje 74-letniego fotoreportera „Tygodnika Solidarność” Tomasza Gutry. Wszelki twierdzenia o tym, że dowództwo nie zezwoliło na strzelanie, są dla zwolenników teorii spiskowych nic niewarte – policjanci, zdaniem zwolenników teorii spiskowych, po to dostali broń, by strzelać – jakby nie mieli strzelać, to by broni im nie wydawano (tak jak to robiono przez ostatnich 5 lat).

PO jak rządzi, to chętnie na demonstracje przeciwników politycznych wysyłał prewencje (wyposażoną w strzelby pałki, gaz, tarcze i zbroje), by pacyfikowała niezadowolenie społeczne. PiS zaprzestał tej praktyki na 5 lat i do pilnowania demonstracji wysyłał policję bez rynsztunku – i przez pięć lat nic na mieście się nie działo. W tym roku PiS wysłał prewencje (i to nie na lewaków atakujących kościoły tylko na polskich rolników i patriotów – w opinii zwolenników teorii spiskowych widać kto dla PiS jest wrogiem, a kto nie jest).

Zwolennicy teorii spiskowych twierdzą, że PiS najpierw wysłał prewencje na rolników, którzy jednak byli zbyt pokorni i nie dali pretekstu do pałowania. Potem na przeciwników pandemii, których spałowano, i konsekwentnie na patriotów idących w Marszu Niepodległości, by ich pałować, gazować i strzelać do nich. Według zwolenników teorii spiskowej nagła eskalacja działań PiS (wobec Polaków, a nie wobec lewaków atakujących kościoły) jest widoczna dla każdego, kto od lat obserwuje demonstracje. W opinii zwolenników teorii spiskowych wiadomo było, że PiS dąży do pałowania – nie wiadomo jednak jaki ma w tym cel, przez 5 lat tego nie robił, a teraz nagle PiS postanowił być jak PO.

Zwolennicy teorii spiskowych twierdzą, że postrzelenie fotoreportera było typową prowokacyjną prowokacją, a nie wypadkiem. Fotoreporter nie stał w tłumie, policja nie może strzelać w głowę, został postrzelony z bliska, samotnie stoją między policją a uciekającymi kibicem (tak jakby kibicom w głowę można było strzelać). Strzał nie był więc przypadkowy. Tylko świadomy. Miał pokazać, że służby mogą sobie strzelać do Polaków, i nikt ze służb konsekwencji nie poniesie.

Podobnie prowokacyjne, według zwolenników teorii spiskowych, było bicie przez policję dziennikarzy i demonstrantów (którzy nie zachowywali się agresywnie). Robione było to publicznie, zdaniem zwolenników teorii spiskowych, by wszyscy widzieli, że dziennikarzy i polskich patriotów można bić bezkarnie. By pokazać Polakom, że Polska to nie jest ich kraj, że nie tylko kamienice, ale i nawet ulice nie są dla Polaków, że Polacy żadnych praw nie mają.

https://fb.watch/1LqCblvx4Y/

https://fb.watch/1Lr3A_vdYK/

https://fb.watch/1Lr58cjuJ1/

https://fb.watch/1Lr6lAg1Mr/

https://www.facebook.com/100010735864356/videos/1287196304981553/

Jak informuje Tygodnik Solidarność, policja biła też przechodniów nie idących w marszu. Według relacji Tygodnika Solidarność Jasper Sołtysiewicz aktor znany m.in. z serialu „Barwy Szczęścia” napisał na Instagramie, że został skatowany przez policję, gdy przechodził koło Marszu Niepodległości – „Zostałem brutalnie skatowany przez kordon policji, wracając z planu filmowego. Nie brałem udziału w marszu, w tym czasie byłem na planie. Mijał mnie kordon policji, który udawał się na interwencję. Natomiast agresorzy byli dalej, po drugiej stronie torów, w ogóle na innym peronie. Natomiast policji najwidoczniej zabrakło odwagi udać się do nich i postanowili brutalnie pobić zwykłych ludzi, nawet media i kobiety”.

Według Tygodnika Solidarność „Jasper Sołtysiewicz podkreśla, że choć nikogo nie prowokował, został przez funkcjonariuszy potraktowany jak agresor” — „Bili po karku, twarzy głowie, brzuchu,a bili i nie pozwalali opuścić tego 'kręgu’”. Pobity i zagazowany aktor, gdy uciekał przed policjantami, stracił przytomność i nie wie, jak znalazł się w karetce.

Podczas marszu aktywna była nie tylko prewencja, ale i tajniacy. Było ich tak wielu, że jeden z nich śledził mnie z Alej Ujazdowskich, przez dworzec Śródmieście, pustą kolejką, pustym dworzec Powiśle, i wokół pustych ulic Stadionu Narodowego (kiedy usiłowałem po wyruszeniu Marszu dostać się do czoła Marszu od strony Pragi). Co pokazuje jak gigantyczne środki, absolutnie bez potrzeby i sensu, PiS marnuje na prześladowanie polskich patriotów. Nie mówiąc, że przez takie zachowanie tajniaków zaczynam słuchać zwolenników teorii spiskowych.

https://www.facebook.com/straznarodowaPL/posts/123735566197502

Jan Bodakowski

zdjęcie z profilu Straż Narodowa

https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/125559157_125500066021052_2420028257692422853_n.jpg?_nc_cat=108&ccb=2&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=mQlQ-_BsiXcAX-M-Ll1&_nc_ht=scontent-frt3-1.xx&oh=7dd38cb26bf54bace0f7a47e85c3bab8&oe=5FD92162

https://youtu.be/orFvL7QzArk

Dodaj komentarz