Patriotyczne kazanie na Dzień Niepodległości – Kaziutek

Bądź otwarty i rzetelny,
 Pomnij zawsze, żeś Polakiem;
 Serce czułe, umysł dzielny -
 To bywało jego znakiem.
 Czcij ojczyznę, zawsze, wszędzie;
 Choć los na nią gromy miota,
 Nie zmoże jej, gdy żyć będzie
 Polski język, polska cnota.
 (Kazimierz Brodziński, „Rada”) 

Pytali faryzeusze Jezusa, kiedy przyjdzie królestwo Boże, a Polacy przez ponad sto lat pytali, kiedy przyjdzie wolna Polska? Zanim jednak przyjdzie, wpierw Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć i być odrzuconym przez to pokolenie. Zanim przyszła wolna i niepodległa Polska, wielu Polaków i Polek cierpiało, aż do przelewu krwi i utraty życia.

Polsko, nie jesteś już ty niewolnicą!
Lecz czymś największym, czym być można: sobą!
(Leopold Staff: Polsko, nie jesteś ty już niewolnicą!).

Kiedyś prasa doniosła, że weterynarze uleczyli orła, znalezionego w Bieszczadach. Wieść o chorobie orła uwiera mózg niczym ciasne buty stopę. Jakże to? Orzeł, król ptaków, symbol Polaków — chory? No, ale niech tam. Zdarza się. Ważne, że symbol zdrowy i może wzbić się w przestworza, gdzie dumny i swobodny spoglądać będzie na Rzeczpospolitą. Tyle, że on wzbijać się nie chce, wolność ma, za przeproszeniem, w dziobie i bardziej od podniebnych lotów oraz panowania, spodobały mu się dwie kury, z którymi był karmiony podczas rekonwalescencji. Orle, czy ci nie żal? A orzeł na to: trzeba porzucić góry, dla kury, panie, dla kury. Każdy może się rozejrzeć wokół i spytać, gdzie ci Polacy, orły, sokoły, których przodkowie wszak nie kurę sobie umieścili w herbie? Niestety, zachowanie herbowego ptaka w znacznej mierze odzwierciedla przewartościowania, jakie dokonują się w głowach Polek i Polaków. Nie nauczyliśmy się jeszcze, że państwo jest nasze, że nasz szacunek i miłość należą się nie tylko fladze biało-czerwonej, nie tylko wizerunkowi białego orła. Polskie prawo winniśmy szanować jak polską historię, polskie państwo powinno być dla nas ważne i drogie, jak pomniki kultury czy narodowego bohaterstwa i cierpienia. Tylko takie postawy ocalą nas kulturowo i ekonomicznie w zjednoczonej Europie. Kto dał moralne prawo byłym komunistom do zabierania głosu w sprawie wolności i niepodległości naszej Ojczyzny, skoro oni przez lata Ją sprzedawali i zdradzali. Dlaczego oni dziś są w parlamencie europejskim i głosują przeciw swojej Ojczyźnie. Czyż może dalej żyje w nich duch targowicy? Tylko szacunek i miłość muszą być naszą siłą – inaczej będziemy w przyszłości nie udziałowcami wspólnoty, ale archeologiczną ciekawostką, zapomnianym plemieniem.

Są takie dni w roku, w które Polak staje na baczność. I serce zdaje się bić inaczej. Nie chodzi o bezmyślne wymachiwanie biało-czerwoną, czy przypinanie kotylionów. Nie chodzi o hura-patriotyzm, lecz o zadumę, szacunek i poczucie narodowej godności. Najważniejszym polskim świętem narodowym jest święto Odzyskania Niepodległości 11 listopada. To dziś nadszedł ten dzień, który kieruje nasze myśli ku Ojczyźnie!

Święto Niepodległości! Dzień dziękczynienia Bogu za dar wolności, za to, że Polska trwa równa wśród równych, wolna wśród wolnych!

Kto czuje związek z Ojczyzną idzie tego dnia pod pomniki bohaterów, na cmentarze, miejsca narodowej pamięci.

Staje dziś przed naszymi oczyma tamta data: 1918. Po stu dwudziestu latach niewoli Polska powstała, by żyć. Wyśniona, wytęskniona.

 Śpiewa Ci obcy wiatr
 Zachwyca piękny świat
 A serce tęskni
 Bo gdzieś daleko stąd
 Został rodzinny dom
 Tam jest najpiękniej
  
 Tam właśnie teraz rozkwitły kwiaty
 Stokrotki fiołki kaczeńce i maki
 Pod polskim niebem w szczerym polu wyrosły
 Ojczyste kwiaty
 W ich zapachu urodzie jest Polska
  
 Żeby tak jeszcze raz
 Ujrzeć ojczysty las
 Pola i łąki
 I do matczynych rąk
 Przynieść z zielonych łąk
 Rozkwitłe pąki
  
 Bo najpiękniejsze są polskie kwiaty
 Stokrotki fiołki kaczeńce i maki
 Pod polskim niebem w szczerym polu wyrosły
 Ojczyste kwiaty
 W ich zapachu urodzie jest Polska
  
 Śpiewa Ci obcy wiatr
 Tułaczy los Cię gna
 Hen gdzieś po świecie
 Zabierz ze sobą w świat
 Zabierz z ojczystych stron
 Mały bukiecik
  
 Weź z tą piosenką bukiecik kwiatów
 Stokrotek fiołków kaczeńców i maków
 Pod polskim niebem w szczerym polu wyrosły
 Ojczyste kwiaty
 W ich zapachu urodzie jest Polska 

Polsko, nie jesteś już niewolnicą! Jesteś sobą. Dziś przypominamy ludzi, których Boża Opatrzność postawiła na drogach naszej historii.

Stają dziś przed nami ci wszyscy, którzy wtedy, w latach 1918 – 1920 budowali państwo, organizowali wojsko, tworzyli narodową sztukę, bronili polskiej niepodległości: Józef Piłsudski i Roman Dmowski, Ignacy Jan Paderewski i Wojciech Korfanty, Wincenty Witos, gen. Józef Haller i Stanisław Wojciechowski, Władysław Reymont, Stefan Żeromski, Jacek Malczewski, Kard. Aleksander Kakowski, Ksiądz Ignacy Skorupka oraz cała rzesza bezimiennych bohaterów, robotników i chłopów, inteligentów i prostych ludzi, młodych i starych.

Ojcowie polskiej wolności i nauczyciele przyszłych pokoleń. Ludzie, których niekiedy dzieliło wiele, a łączyło jedno: związek z Ojczyzną, z Narodem, z polską ziemią, pragnienie przysporzenia jej dobra. Jakiż to wzór dla dzisiejszych polityków?

Najpierw Ojczyzna, potem sztuka – to słowa Ignacego Jana Paderewskiego, który potrafił zrezygnować ze światowej kariery artystycznej, kiedy Ojczyzna go wezwała, aby jej służył. Najpierw Ojczyzna … to słowa tysięcy: żołnierzy 1920 i 1939 roku, żołnierzy polskiego Państwa Podziemnego i Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, więźniów obozów i gułagów, którzy się Polski nie zaparli, robotników, co po latach podnieśli bunt w imię chleba i wolności, chłopów, co dochowali wierności polskiej ziemi.

Słowa: Najpierw Ojczyzna … są również słowami naszego czasu.

Bo wciąż na jawie widzę i co noc mi się śni, że Ta, co nie zginęła, wyrośnie z naszej krwi. Nie ucichła jeszcze wrzawa pierwszej wojny, jeszcze nie zdążyliśmy nacieszyć się wolnością i ją zagospodarować, gdy mimo traktatów pokojowych i obietnic naszych zachodnich sprzymierzeńców, którzy nas zdradzili ( i wciąż zdradzają), dawny wróg stanął u polskich wrót. Znów ruszyli Polacy do okopów, by bić się za wolność naszą i waszą.

Dziś w dniu Święta Niepodległości rozglądamy się wokół siebie by dostrzec ludzi, którzy Polsce służą, Polskę kochają i Polsce wierzą. Szukamy ich w środowisku polskiej pracy, na placówkach dyplomatycznych, w parlamencie, w polskiej szkole i uczelni, w wojsku i policji, w miastach i na polskiej wsi.

 Czerwone maki na Monte Cassino
 Zamiast rosy piły polską krew
 Po tych makach szedł żołnierz i ginął
 Lecz od śmierci silniejszy był gniew
 Przejdą lata i wieki przeminą
 Pozostaną ślady dawnych dni
 I wszystkie maki na Monte Cassino
 Czerwieńsze będą, bo z polskiej wzrosną krwi 

Narodowe Siły Zbrojne, oddziały armii Polski Podziemnej nie złożyły broni po 45 roku. Pragnienie wolności wypelniło ich serca. Marzenia o wolnej Polsce, wierność Bogu i Ojczyźnie, była silniejsza niż strach przed śmiercią i torturami. Tragedia narodu zdradzonego, tragedia ostatnich partyzantów armii wyklętej. Po lasach jeszcze dziś usłyszeć można ich bojowy krzyk: śmierć wrogom Ojczyzny!

Bo Święto Niepodległości to Święto Dziękczynienia. To nie tylko wspomnienie cmentarzy, grobów, cierpień przeszłości. To także święto, kiedy dziękujemy Bogu za to wszystko, co stało się polskim sukcesem, radością, osiągnięciem na planie gospodarki, życia społecznego, kultury. To święto tych, którzy pracują na rzecz niepodległości polskiej gospodarki, państwa, ducha narodu. To święto twórczych sił polskiego Narodu. Radosne, Boże, ludzkie i narodowe święto.

 Gdy zapłonął nagle świat
 Bezdrożami szli przez śpiący las
 Równym rytmem młodych serc
 Niespokojne dni odmierzał czas
 Gdzieś pozostał ognisk dym
 Dróg przebytych kurz, cień siwej mgły
 Tylko w polu biały krzyż
 Nie pamięta już, kto pod nim śpi
 Jak myśl sprzed lat
 Jak wspomnień ślad
 Wraca dziś pamięć o tych
 Których nie ma
 Żegnał ich wieczorny mrok
 Gdy ruszali w bój, gdy cichła pieśń
 Szli by walczyć o twój dom
 Wśród zielonych pól, o nowy dzień
 Jak myśl sprzed lat
 Jak wspomnień ślad
 Wraca dziś pamięć o tych
 Których nie ma
 Bo nie wszystkim pomógł los
 Wrócić z leśnych dróg, gdy kwitły bzy
 W szczerym polu biały krzyż
 Nie pamięta już, kto pod nim śpi
 W szczerym polu biały krzyż
 Nie pamięta już, kto pod nim śpi 

Pozostał tylko biały brzozowy krzyż, pod którym śpią wyklęci żołnierze.

Widać jeszcze, widać w oddali łunę ognia: to palą polskie wsie na Wołyniu, słychać jęk mordowanych bestialsko polskich kobiet i dzieci, niesie śmierć krwawa ukraińska armia.

Wieje mroźny wiatr z nieludzkiej ziemi, gdzie pogrzebani zostali polscy obywatele na Sybir zsyłani jak za czasów powstania styczniowego. Oto jeszcze jedne odgłosy słychać w dali, odgłosy budzące lęk i przerażenie. Pojedyncze strzały w tył głowy. To Sowieci, nasi niby wybawiciele mordują bezbronnych Polaków.

Są w Ojczyźnie rachunki krzywd, obca dłoń ich nie przekreśli.

Najpierw Ojczyzna… to są słowa również naszego czasu.

Dziś w dniu Święta Niepodległości rozglądamy się wokół siebie by dostrzec ludzi, którzy Polsce służą, Polskę kochają i Polsce wierzą. Szukamy ich w środowisku polskiej pracy, na placówkach dyplomatycznych, w parlamencie, w polskiej szkole i uczelni, w wojsku i policji, w miastach i na polskiej wsi.

Bo Święto Niepodległości to Święto Dziękczynienia. To nie tylko wspomnienie cmentarzy, grobów, cierpień przeszłości. To także święto, kiedy dziękujemy Bogu za to wszystko, co stało się polskim sukcesem, radością, osiągnięciem na planie gospodarki, życia społecznego, kultury. To święto tych, którzy pracują na rzecz niepodległości polskiej gospodarki, państwa, ducha narodu. To święto twórczych sił polskiego Narodu. Radosne, Boże, ludzkie i narodowe święto.

To prawda może zbyt mało tej odświętnej szaty jak w innych krajach, to jest u Amerykanów, Francuzów, Włochów, Niemców czy Duńczyków. U nas zaś nie tylko w niedzielę, ale i w święto narodowe kupczy się i handluje w obcych marketach. Czyż taki proceder nie narusza godności naszego narodowego święta i obywatelskiego sumienia?!

Warto zapytać, właśnie dziś: jakie jest to nasze sumienie obywatelskie?

Co było tak trwałe w ludziach, że nie szczędzili dla Ojczyzny ofiary z życia?

Co było tak silne i mocne w polskiej kulturze, że nie uległa presji zaborców i komunistycznej opresji? Skąd się brała ta miłość ofiarna ku Polsce i braciom, której nie skruszyły najcięższe razy? Był taki dzień odległy o tysiąc lat, kiedy na urodzajnym polskim gruncie stanął Chrystusowy Krzyż.

Źródło siły Narodu! Jezus Chrystus Pan polskiej historii. Dlatego dla Polaków trudny do zaakceptowania jest Traktat Unii Europejskiej zarówno z przyczyn politycznych, jak ideowych. Nie może podszywać się pod miano konstytucji dokument, który z historii Europy lekką ręką wykreśla chrześcijaństwo. Wedle tej pseudo konstytucji jesteśmy oto dziedzicami duchowymi starożytnych Greków i Rzymian oraz… jakobinów francuskich. Broń Boże nie świętego Piotra!. Wpuszczono do państw Unii muzułmańskich migrantów, gotowych zniszczyć dziedzictwo chrześcijańskiej niegdyś Europy. Sami politycy zachodniej Europy przy pomocy naszych rodzimych polityków, postkomunistów i liberałów, wiele wysiłku włożyli w wyrugowanie chrześcijaństwa z europejskiego dziedzictwa duchowego.  To samo dotyczy polskiej konstytucji. Czy będziemy mogli w niej odwoływać się „W imię Boga Wszechmogącego”. Bo konstytucja nie jest, jak głoszą postmoderniści, „instrukcją obsługi państwa”. Aby miała sens, powinna pełnić taką rolę jak Dekalog w życiu indywidualnym. Ma określić zasady życia publicznego i korzenie, z jakich to życie wyrasta.

Iluż z tych, co znaleźli się dziś w panteonie narodowej chwały było wiernymi uczniami Chrystusa! Szło przez życie Jego naśladując.

Wspomnijmy pośród nich niektóre imiona 108 Męczenników II wojny światowej, których na placu Józefa Piłsudskiego wyniósł na ołtarze Jan Paweł II.

To w imię wierności temu Krzyżowi, wrosłemu mocno w polską ziemię wczytujemy się w mowę cmentarzy wojennych w Charkowie, Miednoje i Katyniu. Wsłuchujemy się w głos dzwonów, głos sumienia i dołów śmierci. Ile grobów na drodze polskiej wolności. Kto nie rozumie mowy polskich cmentarzy, ten Polski nie rozumie.

Jak więc zrozumieć śmierć tego nieznanego z imienia Orlęcia Lwowskiego, spoczywającego w Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie? Jak zrozumieć tę śmierć i wymowę Grobu Nieznanego Żołnierza, skoro wielu Polaków nie wie z jaką datą i wydarzeniem kojarzy się Święto Niepodległości.

Nieznany Żołnierz i tysiące innych oddali życie za wartości patriotyczne, nieprzemijające.

Ksiądz Prałat Antoni Szlagowski, późniejszy biskup warszawski witając szczątki Orlęcia Lwowskiego powiedział: …czymże i na Boga jesteś, szary żołnierzu, nieznany, bezimienny? Ty jesteś odwieczny geniusz bojowy Narodu, zowiesz się Męstwo. Ty jesteś niespożyta, niezmożona moc ideałów narodowych, zowiesz się Poświęcenie. Ty jesteś wszechzwycięska niepodległość ducha narodowego, zowiesz się Wolność.

Włosi nazywają Grób Nieznanego Żołnierza Ołtarzem Ojczyzny – Altare della Patria. Tam płonie wieczna lampa, żołnierze zaciągają warty, a głowy państw oddają honory.

Nie lękam się ludzi, walczących z Bogiem, który jest wolnością, bo w tej walce muszą dotknąć Boga i jeśli w tej szamotaninie zachowają zasady walki, to wrócą do Boga. Boję się dezerterów, tchórzy, gapiów, sprzedawczyków. Nie może być wolny naród, który ma zniewolonych obywateli. Zdrowy naród zdolny jest do walki z niewolą. Stąd bohaterstwo tych, dla których wolność cenniejsza jest niż życie. Oddali życie, abyśmy mogli żyć, abyśmy mogli być wolni. Wolność ofiarą się mierzy. Ofiara to wielka miłość.

Oddaję to, co mam najcenniejsze. Wolność miłością się mierzy. A nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za braci. Zobaczcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec. Wolność krzyżami się mierzy. Krzyż na sercu żołnierza to znak takiej miłości. Krzyż na grobie żołnierza to największe odznaczenie. Jesteśmy narodem, który umiał walczyć o wolność, za naszą i waszą wolność. Doświadczamy jednak, że łatwiej jest walczyć o wolność niż umieć żyć jako wolny człowiek, jako wolny naród

Człowiek nie wybiera sobie miejsca urodzenia i środowiska, w którym wzrasta. To Bóg człowiekowi ofiaruje ojczyznę. W duchowym, kulturalnym, religijnym, społecznym klimacie ojczyzny ludzie budują swoją tożsamość, swoją osobowość, wewnętrzną wrażliwość i kulturę.

Jest dramatem, że mimo upływu lat od odzyskania niepodległości serdecznie nie znosimy własnego państwa uznając je za siedlisko korupcji i niekompetencji. Samo to powinno dać do myślenia wszystkim ludziom zatroskanym o los Polski.

Ojczyzna – kiedy myślę – wówczas zakorzeniam siebie we wspólnocie narodu, we wspólnocie wiary, historii, duchowej wrażliwości, języka, obyczaju – na życie całe. A nasza Ojczyzna to Polska, co się rozciąga od Bałtyku, po gór szczyty, od Bugu po San, co sięga nawet szerzej: w przestrzeń historycznej polskiej wspólnoty, tam gdzie świeci śliczna Gwiazda Lwowa, gdzie Ostra Brama, Nowogródzka Góra, gdzie karpacka przełęcz, na której po dziś dzień stoi ten krzyż wzniesiony przez żołnierzy II Brygady Legionów, z napisem: Dla Ciebie, Polsko, i dla Twej chwały.

Od wieków ludzie tej ziemi otwierają swe serca na słowa Chrystusa.

W dniu Święta Niepodległości Jezus Chrystus w czytanej dzisiaj Ewangelii zwraca się do tych, którzy stoją na czele Narodu. Przypomina, że istotą każdej władzy, każdej zwierzchności jest służebność. Przypomina o tym politykom, parlamentarzystom, elitom narodowym, działaczom samorządowym: Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie między wami. Mówi im Chrystus – macie służyć ludziom w swojej Ojczyźnie, angażować dla niej swoje umiejętności, talenty. Powinniście formować sumienie obywatelskie. Macie szukać przede wszystkim rozwiązań przydatnych dobru wspólnemu.

Odrzuciwszy kłamstwo: niech każdy z was mówi prawdę do bliźniego. Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa, lecz budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczać dobro słuchającym.

Nie zasmucajcie Bożego Ducha w naszej Ojczyźnie! Wciąż musimy kształtować sumienia obywatelskie. Nikt nas i nikogo z tego nie zwolnił!

Dlaczego musimy tolerować takie mechanizmy, które zezwalają, aby społeczeństwo nasze toczył rak korupcji, aby rozpełzła się ośmiornica mafii, a politycy robili z parlamentu pośmiewisko? Św. Paweł nawołuje: Kto dotąd kradł, niech już przestanie kraść, lecz raczej niech pracuje uczciwie własnymi rękami, by miał z czego udzielać potrzebującemu.

Dość jest materialnej biedy, by powiększać duchową pustkę. Niech zniknie spośród was gniew, wrzaskliwość, znieważanie wraz z wszelką złością.

A dlaczego tak często nasze życie polityczne wydaje się tańcem chochołów na publicznej scenie w wykonaniu ludzi, którzy na niej są tylko dlatego, że zdobyli zaufanie ludzi.

Wielka rzesza polskich migrantów wciąż czeka na szansę lepszego życia we własnej Ojczyźnie.

Co znaczy polityczna wolność dla tych rzesz emerytów, co wspominają dawne czasy, kiedy mieli poczucie życiowej stabilizacji.

Jak tą wolnością mają się cieszyć rolnicy, którzy plon swej ciężkiej pracy muszą sprzedawać za marny grosz, a wóz Drzymały, czy śmierć Boryny to literacki przekaz! Jak można mówić o obywatelskim sumieniu tych co lekceważą wszelkie normy społecznych zachowań, znieważają ludzi, bezmyślnie niszczą to co jest naszym dobrem wspólnym, tym materialnym jak i duchowym.

Trzeba o tym mówić właśnie dziś w dniu Święta Niepodległości, wobec praw, ale i powinności obywatelskich, wobec tych co ster nawy państwowej dzierżą i tych co wybrali drogę służby Narodowi.

Stawiam te pytania. Może, powie ktoś, nie pasujące do świątecznego nastroju. Ale są to pytania stawiane w obronie polskiej wolności i niepodległości. Nie zagraża jej dzisiaj przecież żaden czynnik zewnętrzny – przecież należymy do NATO, mamy sprzymierzeńców nawet i w Stanach Zjednoczonych. Mogą jednak tę wolność i tę niepodległość pomniejszyć i podważyć zagrożenia wewnętrzne: duchowy marazm, odstępstwo od sprawdzonych zasad, rozmycie wartości, egoizm, co podkopuje dobro wspólne.

 Dokąd idziesz Polsko?

Stajemy na progu nowego czasu, nowych wyzwań, nowej Rzeczypospolitej i patrzymy z niepokojem w przyszłość. Co przyniesie, jaka będzie?  Staje dziś przed nami Chrystus i zadaje pytanie nam, Polsce całej: Qvo vadis – Dokąd idziesz?

A więc czy pójdziesz za Chrystusem, starych ojców szlakiem? Czy pójdziesz za jego Matką, którą obrałeś sobie za Królową Korony Polskiej, a także Hetmanką Żołnierza Polskiego? Czy przeprosisz za zwątpienie, niewierność a może zaprzaństwo? Czy zawierzysz swój los Chrystusowi, który był wczoraj, jest dziś i na zawsze? Na te pytania odpowiadamy dziś w dniu Święta Niepodległości Najjaśniejszej Rzeczypospolitej.

„Panie Michale, larum grają”, pisał kiedyś Sienkiewicz w „Panu Wołodyjowskim”. Teraz larum grają dla obywateli.

 Pomódl się bracie za Polskę”
 Pomódl się bracie mój miły za Polskę,
 Pomódl się za Ojczyznę.
 Pomódl się dzisiaj siostro kochana za Polskę,
 Pomódl się za Ojczyznę.
 Ojców zwyczajem Pannie Najświętszej pokłoń się nisko
 Za chleb powszedni i za spokojne twoje ognisko.
 Niebo rozpina namiot błękitny nad twoim domem,
 By nieprzyjaciel już ci nie groził zagłady gromem.
 Pomódl się bracie mój miły za Polskę,
 Pomódl się za Ojczyznę.
 Pomódl się dzisiaj bracie i siostro za wolność, O pokój, prawdę, o miłość. Pomódl się dzisiaj bracie i siostro
 za solidarność. Za męczonych, za skazanych, za zabitych.
 Pomódl się za Ojczyznę. 
 Pomódl się dzisiaj bracie i siostro za wolność, O pokój, prawdę, o miłość. Pomódl się dzisiaj bracie i siostro
 za solidarność. Za męczonych, za skazanych, za zabitych.
 Pomódl się za Ojczyznę.

Ojczyźnie naszej mówimy za biskupem Antonim Szlagowskim: Ojczyzno miła, buduj się pracą pokoleń, świeć chwałą rycerzy, rośnij miłością synów i żyj. Żyj wielka, żyj potężna po wieczne czasy.

Kaziutek

1 komentarz do wpisu “Patriotyczne kazanie na Dzień Niepodległości – Kaziutek”

Dodaj komentarz