Ciułaczu nie mamy Twoich pieniędzy i co nam Pan zrobi?

Podkarpacki Bank Spółdzielczy w Sanoku przechodzi przymusową restrukturyzację. Klienci stoją w kolejkach po pieniądze

Klienci tłumnie stawili się w oddziałach Podkarpackiego Banku Spółdzielczego po tym, jak Bankowy Fundusz Gwarancyjny wydał decyzję o przymusowej restrukturyzacji banku z siedzibą w Sanoku. Jest to drugi największy bank spółdzielczy w Polsce.

W miniony weekend klienci banku PBS w Sanoku nie mieli dostępu do swoich kont. Nie działały też karty płatnicze. Bank wznowił działalność, a klienci „mogli pobrać pieniądze”.

– Od rana są wypłaty, można pobrać tylko tysiąc, do dwóch tysięcy chyba góra

– mówił Wojciech Forys, jeden z klientów banku.

A co z pieniędzmi ciułacza wpłaconymi w formie podatków do kasy samorządowej?

W PBS rachunki mają również samorządy z Podkarpacia. Problemy banku oznaczają dla nich ogromne straty finansowe.

– Na ten moment ta kwota to milion 285 tysięcy, która zniknęła z naszych kont gminy, jak i jednostek budżetowych – powiedziała Magdalena Gajewska, wójt gminy Zarszyn. Dodała, że gmina będzie musiała zrezygnować z inwestycji, by mieć środki na bieżącą działalność.

Nie ma i nie będzie musicie drodzy i KOCHANI nasi Wyborcy poczekać do przyszłego roku zapracujecie odprowadzicie podatki to Wam jak się uda to COŚ zrobimy może chodniki , drogi dojazdowe, remonty czy inne prace inwestycyjne.

A.K.

Dodaj komentarz